Już w piątek pierwsi pątnicy wyjdą na szlak XXIV Szczecińskiej Pielgrzymki na Jasną Górę. Najwytrwalsi pokonają ponad 600 kilometrów.
„Duchowy fitness” – tak tegoroczną pielgrzymkę nazywają jej organizatorzy. Duchowy – bo przede wszystkim pielgrzymka to wydarzenie o charakterze religijnym. Fitness – gdyż wymaga dużej wytrwałości, samozaparcia i dobrej kondycji fizycznej.
„Już za parę dni, za dni parę”
W piątek pielgrzymi wyjdą z nadmorskiego Łukęcina. Ci, którzy zdecydują się rozpocząć pielgrzymowanie właśnie w Łukęcinie, pokonają dokładnie 621 kilometrów i będą mogli cieszyć się z przemierzenia najdłuższego pielgrzymkowego szlaku w Polsce. Następnego dnia wyruszą pątnicy ze Świnoujścia. Z grupą łukęcińską spotkają się w Wolinie i dalej będą maszerować razem. Pielgrzymi rozpoczną wędrówkę także z innych miejscowości województwa: Nowogardu i Mrzeżyna. Wszyscy spotkają się 29 lipca w Szczecinie. Podczas mszy świętej o 7 rano w Sanktuarium na Osiedlu Słonecznym otrzymają błogosławieństwo na drogę od Arcybiskupa Zygmunta Kamińskiego. Tego samego dnia wyruszy także grupa z Myśliborza, która w Choszcznie dołączy do pielgrzymów idących znad morza i ze Szczecina. Od Choszczna wszyscy pielgrzymi będą maszerowali razem. Cel wędrówki osiągną 13 sierpnia. Kierunek jest jeden: Jasna Góra.
„Godzina piąta, minut trzydzieści”
Dzień z życia pielgrzyma zaczyna się wcześnie rano. Pakowanie, pożegnanie z gospodarzami, którzy przyjęli na nocleg. Bagaże trafia do ciężarówki, która przewiezie je do następnej miejscowości. Najważniejszym punktem dnia jest msza święta, zazwyczaj rano, w kościele, choć też zdarzają się dni z mszą świętą na szlaku – na przykład w lesie. Po mszy – wymarsz.
Dziennie pątnicy pokonują średnio ponad 30 kilometrów. Podczas marszu jest zarówno czas na modlitwę, jak i zabawę, śpiew, humor. Księżą zachęcają do pielgrzymkowej spowiedzi. „Tylko Szwedzi szli na Jasną Górę bez spowiedzi”, mówią. Podczas marszu są też konferencje. W tym roku hasło pielgrzymki - „Go!Towi?” – zachęca, być gotowym do podejmowania wyzwań – tych związanych z wyborem życiowej drogi, z małżeństwem, z narzeczeństwem. Właśnie tym tematom będą poświęcone konferencje podczas tegorocznej pielgrzymki.
Zdarza się, że mieszkańcy miejscowości, przez które przechodzi pielgrzymka, częstują pątników: ciastem, sokiem owocami. Bardzo ważne jest zregenerowanie sił, dlatego co kilka kilometrów są przerwy na odpoczynek. Podczas postojów niektórzy pielgrzymi odpoczywają bardzo aktywnie – grają w piłkę, siatkówkę, tańczą, śpiewają. Tradycją stał się mecz piłki nożnej między Czarnymi i Pomarańczowymi, czyli odpowiednio: księżmi i porządkowymi. Nowością, wprowadzoną w zeszłym roku, były rozgrywki piłki nożnej między grupami.
Wieczorem pątnicy docierają do miejscowości, w której jest zaplanowany nocleg. Często na nocleg pielgrzymów zabierają mieszkańcy, zdarzają się też noclegi zbiorowe: w szkołach i remizach strażackich. O 21:00 pątnicy gromadzą się na Apelu Jasnogórskim.
„Chodź, pomaluj mój świat. Na żółto i na niebiesko”
Pielgrzymkowa paleta barw jest nieco szersza. Pątnicy są podzieleni na grupy. Znad morza maszerują Niebiescy. Z południa województwa – Pomarańczowi. Ze Szczecina wyruszają Biali i Żółci. Każda grupa ma swój charakter, pewnego rodzaju koloryt. W trasie powstają piosenki – członkowie każdej z grup chcą dobrze zaprezentować się przed innymi. Nie można zapomnieć o grupie czerwonej. To grupa duchowa. Należą do niej osoby, które z różnych przyczyn nie mogą maszerować na Jasną Górę. Czerwoni modlą się za pozostałych pielgrzymów. Spotykają się w Szczecinie na mszach świętych i Apelach Jasnogórskich.
W pielgrzymce idą osoby w bardzo różnym wieku. Miałem okazję poznać na szlaku zarówno 8-letnią Natalkę z podgryfickiego Skalina, jak i 82-letniego pana Stanisława, dzielnie pokonującego kolejne kilometry do Częstochowy.
Wygodne buty
Jak przygotować się do pielgrzymki? „Trzeba zabrać wygodne buty, najlepiej dwie pary, na wypadek, gdyby jedne się zdarły”, mówi Ania Beton, która wyruszy ze Świnoujścia. „Dobrze jest też mieć czapkę na głowę, żeby słońce nie przypiekło”, dodaje.
Warto też zadbać o przygotowanie fizycznie. Jeden z pielgrzymów, pan Florian Kropidłowski, wielokrotny uczestnik biegów maratońskich, powiedział kiedyś na szlaku „Szczecińskiej”, że dystans pielgrzymki to dla niego „taki większy spacerek”. Tym, którzy na co dzień są ze sportem na bakier odradzam przyjmowanie sposobu myślenia pana Floriana. Przed pielgrzymką warto więcej się ruszać, biegać, jeździć na rowerze. Dobrze jest zrezygnować na kilka dni z autobusu czy tramwaju.
Pielgrzymi mają zapewnioną opiekę medyczną. W każdej grupie idą sanitariusze, którzy w razie potrzeby fachowo udzielą niezbędnej pomocy.
Choć pielgrzymowanie ma wielowiekową tradycję, to nie da się na trasie uciec od nowoczesności. Pątnicy „Szczecińskiej” będą mieli na szlaku możliwość sprawdzenia poczty internetowej i wysłania za pomocą sieci pozdrowień do bliskich. Zapisać się można również przez Internet – za pomocą strony www.szczecinska.pl.
Kilkaset kilometrów, kilkanaście dni, kilkaset osób, jeden cel – Jasna Góra. Jesteście „Go!Towi”?
Komentarze
2