Katarzynkowe Andrzejki Izby Gospodarczej /Północnej/. Klubowe dźwięki Złotych Przebojów i długie nogi coyotek.
Przedsiębiorcy to ludzie zaradni, ale w swym przewidywaniu sceptyczni. Zwłaszcza kobitki-biznesłumen rade wesprzeć się magią, szlifowaną szklaną kulą czy postaciami na podłużnych kartach tarota. Dlatego też dyplomowana wróżka, która zagościła w czwartkowy wieczór w śródmiejskim klubie obleganą przez płeć piękną była. No cóż - Coyote nie takie cuda oglądał i samospełniające się przepowiednie obaczył.
Prezes Północnej Izby Gospodarczej - Dariusz Więcaszek po przywitaniu wszystkich obecnych żałował mocno, że lokal większy nie jest i więcej przedsiębiorców w ostanie przedadwentowe dni pobiesiadować nie mogła. Może wróżba andrzejowa spełni się i za rok spotkamy się w gronie większym i zasobniejszym. Praktycy gatunku - stołeczne rodzeństwo Kręglickich stwierdza jednak, że "nawet mając miljon, otwierając restaurację bankrutuje się po roku". Jak mawiał Alexis Zorba, smakosz kuchni śródziemnomorskiej i kobiecych wdzięków - mimo to jest to "pięęęęękna katastrofa".
Lokalni managerowie szczebli różnych dalecy byli od postnego pesymizmu, ze szczękiem oręża stołowego jęli próbować wykwintnych dań, w tzw. międzyczasie rozważając na podniebieniu subtelne różnice pomiędzy "spumante" a "frizzante" win z regionu Veneto. W głośnikach brzmiały rzadko słyszane w oranżowych wnętrzach hity z lat `70 i `80, m.in. zakazany w poprzedniej epoce przebój Boney M "Rasputin", szalał Shakin Stevens, świeciło słońce Jamajki. Wielkim entuzjazmem gości zostały przyjęte kolejne występy coyotek - dziewczyn tańczących na barze, żonglerskie popisy zawodowych mieszaczy drinków czy minirecital znanej z anteny IceFM śpiewającej DJ Klaudii "Balticy" Wojnarowicz.
Obyło się bez lania wosku przez oczko klucza, wystawiania szpilek za próg czy wyszukiwania imienia tego jedynego. Przedsiębiorcze szczecińskie niewiasty są przecież w związkach szczęśliwych, a zamożne panny na wydaniu w wyborze starającego się o rekę /i posag/ kierują się zupełnie czym innym niż jakieś tam gusła i przesądy.
Przedsiębiorców szczecińskich czeka jeszcze w grudniu wzmożona praca w okresie przedświątecznym, a potem podsumowująca rok - jak zawsze wzruszająca - wspólna izbowa wieczerza wigilijna.
Komentarze
0