Czego oczekujemy od muzyki? Niektórzy szukają w niej refleksji, inni relaksu. Są też tacy, dla których najważniejsza jest rozrywka i to właśnie do nich adresowane jest wydawnictwo zespołu Przestańcie zatytułowane „Trustatki”. Płytę patronatem objął nasz portal.
Co zatem czeka nas po włożeniu kompaktu do odtwarzacza? Niemal dziewięć minut wypełnionej pozytywną energią, skocznej muzyki. Uszy cieszy bardzo przyjemna praca wszystkich instrumentów, zwłaszcza perkusji. Tak zwany happy rock bardzo często jest niczym innym, jak całkowicie beznamiętnym pitoleniem z przyklejonym do twarzy sztucznym uśmiechem opartym na wyjątkowo prostych (prostackich) kompozycjach. Przestańcie w żadnym wypadku nie wpasowują się w taką konwencję. Zespół gra wesoło, ale brzmi to szczerze, wiarygodnie. Pomimo braku wirtuozerskich popisów muzyków trudno tu mówić o przysłowiowych trzech akordach na krzyż. Na płycie znajdziemy długi i przesympatyczny mostek w „Statku Kosmicznym”, solówkę w „Truskawkach” i wiele innych smaczków obcych zespołom kojarzonym z gatunkiem.
Tekstowo jest równie sympatycznie. Dobór słów jest dowcipny. Rymy proste i brzmiące jak trzeba. Słuchając „Truskawek” aż chce się dołączyć do wesołej ekipy bawiącej się pośród, najogólniej mówiąc, kolorowej flory i fauny. „Statek Kosmiczny” natomiast faktycznie prowokuje do „skończenia tej przyziemnej farsy”.
Całość wydano w bardzo estetycznym pudełku, które ładnie prezentuje się na półce z płytami. Materiał jest naprawdę wysokiej jakości i pozostaje się cieszyć, że zespół wygrał Łódźstock festiwal 2009. Inaczej nie byłoby nam dane trzymać w rękach tego naprawdę przyzwoitego materiału.
Na samym końcu warto wspomnieć, że płytka nie jest dostępna w otwartej sprzedaży. Zdobyć ją można na koncertach formacji lub biorąc udział w konkursie.
Komentarze
0