O tej decyzji prezydent Szczecina, Piotr Krzystek, poinformował podczas swojego codziennego raportu transmitowanego na Facebooku. – Szpitale i służba zdrowia są dziś na pierwszej linii frontu, są najważniejsi. Wiemy, że od nich zależy, jak szybko uda się nam nad tą epidemią przejąć kontrolę – tłumaczył prezydent.

Tzw. "biały personel”, czyli lekarze, pielęgniarki, ratownicy, diagności, to osoby, które obecnie są najbardziej narażone na ewentualne zakażenie wirusem SARS-Cov-2. Ratując zdrowie i życie innych ludzi, każdego dnia ponoszą wielkie ryzyko. Aby poprawić komfort ich pracy, miasto przeznaczy 100 tys. zł na zakup testów na koronawirusa, które będą dedykowane tylko im. 

– To pierwsza partia pieniędzy dla tych, którzy są na pierwszej linii frontu. Akcja będzie jeszcze poszerzana, więc mam nadzieję, że lekarze, pielęgniarki, ratownicy czy diagności, dzięki temu będą czuć się bezpiecznej – zapowiada prezydent Szczecina, Piotr Krzystek. – Takie badania na obecność koronawirusa powinni mieć robione cyklicznie,  po to, żeby oni i ich rodziny były spokojniejsze, ale też żeby pacjenci wiedzieli, że personel szpitala jest zdrowy. Dlatego zachęcam wszystkich do wsparcia tej akcji – dodaje.

O podziale środków i dokładnym ich przeznaczeniu decydować będą Okręgowa Izba Lekarska oraz szczecińskie szpitale.

Aktualnie w Szczecinie testy na obecność koronawirusa wykonywane są w trzech miejscach: w szpitalu przy ul. Arkońskiej, laboratorium Diagnostyka przy ul. Unii Lubelskiej oraz w Wojewódzkiej Stacji Sanitatno-Epidemiologicznej. Jak we wczorajszym programie "Studio wSzczecinie.pl" mówił prof. Miłosz Parczewski, konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób zakaźnych, na ten moment w Szczecinie wykonuje się od 80 do 180 testów na koronawirusa dziennie.

ZOBACZ TEŻ: