Szantymeni jak wino - im starsi tym lepsi
Nie ma złej pogody do żeglowania, tym bardziej żadna - nawet sztormowa - nie mogła zatrzymać miłośników pieśni morskiej i żeglarskiej w domach. Bo co to za przyjemność tkwić przy radioodbiornikach czy monitorze podczas transmisji, jak klasyków - ciągle młodych - można było posłuchać na żywo. Dlatego tez Studio S-1Polskiego Radia w Szczecinie pękało w szwach, gdy na jego scenie (pokładzie) pojawiły się Stare Dzwony. Zespół - koncertujący w składzie Ryszard Muzaj, Marek Szurawski, Jerzy Porębski i Andrzej Korycki nie zawiódł po raz kolejny swych wiernych słuchaczek i słuchaczy.
Wysłuchaliśmy popularnych utworów piosenek żeglarskich, szant i wspomnień z kubryku trawlera-przetwórni. Najbardziej znaną i komentowaną licytację brydżową "4 piwka" , wspólnie odśpiewaną tęsknotę "Gdzie ta keja...", zawołania śmiałych - hoho! - harpunników, wspomnienia o Magdzie, co na"`maku" popływać chciała - że wspomnimy o tych najbardziej znanych.
Następna okazja do posłuchania szant już zaniecały miesiąc, podczas Dni Morza i Zlotu Oldtimerów. Koncerty będą się odbywały na pokładach licznych żaglowców, które przypłyną wtedy do Szczecina - przewidywana jest tez scena na coraz bardziej popularnej Łasztowni.
Komentarze
0