Zdecydowana większość szczecińskich parków była w przeszłości cmentarzami. Historia wielu z nich odkrywana jest dopiero teraz. Przyjrzeliśmy się pięciu miejscom dawnych pochówków.

Z historią wszystkich szczecińskich nekropolii można zapoznać się m.in. za pośrednictwem opracowania przygotowanego przez Mirosława Opęchowskiego, które jest udostępnione na stronie ZUK-u: http://cmentarze.szczecin.pl/chapter_11989.asp.

Cmentarz jeńców francuskich

W czasie wojny prusko-francuskiej (1870-71) na poligonie w okolicach Krzekowa powstał obóz dla 1 700 jeńców francuskich. Szacuje się, że z powodu złych warunków sanitarnych zmarło ponad 600 z więzionych tam osób. Część z nich (dokładnie 244 osoby) zostały pochowane na pobliskim cmentarzu przy obecnej ul. Litewskiej.

Dziś to pas z zielenią i miejscami parkingowymi między dużym osiedlem mieszkaniowym a ogródkami działkowymi. Mniej więcej pośrodku dawnej nekropolii zachował się pomnik w formie obelisku z metalowym krzyżem, upamiętniający wszystkich jeńców. Co prawda zdewastowano go w latach 60. XX wieku, ale później został odnowiony. W 1997 r. odbyło się uroczyste odsłonięcie odrestaurowanego monumentu, w którym uczestniczyła delegacja z Francji.

Na tabliczce z inskrypcją przeczytamy po francusku: CI-GISENT 244 PRISONNIERS FRANÇAIS/ DE LA GUERRE FRANCO-PRUSSIENNE DE 1870 i po polsku: TU SPOCZYWA 244 JEŃCÓW FRANCUSKICH Z WOJNY FRANCUSKO-PRUSKIEJ 1870.

Cmentarz żydowski

O historii tego miejsca przypomina dziś lapidarium z ocalałych macew, czyli pionowych płyt kamiennych charakterystycznych dla żydowskich cmentarzy. Jeszcze w 1962 r. przy ul. Ojca Beyzyma odbywały się ostatnie pochówki urządzane przez szczecińską społeczność wyznania mojżeszowego. 20 lat później dokonano ekshumacji szczątków, które przeniesiono na Cmentarz Centralny. Z nielicznych pomników, które nie uległy dewastacji stworzono wspomniane lapidarium, które jest teraz częścią miejskiego parku.

Cmentarz Żydowski przy ul. Ojca Beyzyma został założony w 1821 r. Pod koniec XIX wieku zbudowano tam dom przedpogrzebowy, który został podpalony w czasie nocy kryształowej w 1938 r., podobnie zresztą jak synagoga przy ul. Dworcowej. Do dziś przetrwał natomiast dom ogrodnika, w którym siedzibę ma teraz Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.

foto: Agata Freindor, wikipedia.org

Dawny cmentarz w Dąbiu, który dobitnie przypomniał o swojej historii

Latem 2019 r. na terenie parku miejskiego przy ul. Puckiej w Dąbiu osunęła się ziemia. Zapadlisko odsłoniło wejście do przedwojennego grobowca z dwiema cynowymi trumnami. Zaskoczone tym odkryciem mogły być jedynie osoby mieszkające w Dąbiu od niedawna. Większość mieszkańców miała świadomość, że park był w przeszłości nekropolią.

Pochówki odbywały się w tym miejscu w latach 1816 – 1930. Cmentarz założono, gdy zapełniła się nekropolia przy kościele w Dąbiu. Historyczne źródła podają, że chowani byli tam zmarli wyznania ewangelickiego, katolickiego i mojżeszowego, a nawet jeńcy francuscy z wojny prusko-francuskiej 1870-1871.

Mauzoleum Tilebeinów

Latem trudno nawet przedrzeć się przez chaszcze, którymi zarósł zdziczały park u zbiegu ulic Dębogórskiej i Robotniczej na Żelechowej. Kiedyś było to piękne założenie ogrodowe przy pałacu państwa Tilebinów: Sophie Caroline Auguste (1771-1854) i Carla Gotthilfa (1760-1820). Oboje spoczęli w nieistniejącym już dziś mauzoleum, które zbudowano właśnie przy jednej z parkowych alejek.

Pani Tilebein zapisała się w historii Szczecina jako mecenas kultury i sztuki, organizująca w swojej posiadłości wiele wydarzeń artystycznych. Jej dawny pałac (później przekazany fundacji opiekującej się niezamożnymi dziewczynami w trudnej sytuacji) został zburzony w czasie wojny, ale mauzoleum, w którym spoczęła wraz z mężem, przetrwało do czasów polskiej administracji. Zniszczono je najprawdopodobniej dopiero w latach 50. XX wieku. Niedawno grupa pasjonatów historii, pod wodzą dr. Marka Łuczaka, zabezpieczała ostatnie pozostałości po mauzoleum: fragmenty płyt nagrobnych, ale też np. zawiasy i zamki, które kiedyś były umieszczone w drzwiach do budynku.

Cmentarz z kaplicą zaadaptowaną na prosektorium

Przy skrzyżowaniu ul. Chopina i Broniewskiego od lat 80. XIX wieku istniał cmentarz, wytyczony w ramach zakładu opiekuńczego dla dzieci – Kückenmühle. Później zbudowano obok kaplicę, a następnie poszerzano nekropolię o kolejne działki wzdłuż ul. Chopina. Większość nagrobków oraz kamieni mogilnych usunięto po 1972 r. Wtedy też kaplica stała się własnością Zakładu Medycyny Sądowej Pomorskiej Akademii Medycznej i urządzono w niej prosektorium (zostało zamknięte pod koniec lat 90.).

Ślady dawnych pochówków zachowały się jednak do dzisiaj. Na światło dzienne wydobyto je podczas prac prowadzonych w 2019 r. przez dr. Marka Łuczaka, szczecińskiego historyka od lat zajmującego się przywracaniem pamięci o dawnych cmentarzach. Pomagali mu przedstawiciele Pomorskiego Towarzystwa Historycznego, wolontariusze oraz mieszkańcy Niemierzyna. W 2021 r. z odnalezionych płyt utworzono lapidarium zaprojektowane przez Joannę Wojtecką ze szczecińskiej pracowni Archimed.