Już dziś o godzinie 19.00 Pogoń Szczecin podejmie na własnym stadionie Nielbę Wągrowiec. Najbliższy rywal Portowców wiosną niespodziewanie włączył się do walki o miejsce w I lidze.
W sobotę Pogoń Szczecin pojechała do Polic, gdzie w meczu z miejscowym Chemikiem odniosła zwycięstwo 3:1, przełamując tym samym passę pięciu meczów bez zwycięstwa. Portowcy zajmują obecnie fotel lidera, mając w swoim dorobku 51 punktów. Do prowadzącego MKS-u Kluczbork podopieczni Piotra Mandrysza tracą trzy oczka, zaś trzeci Gawin/Ślęza Wrocław ma taką samą liczbę punktów, co Duma Pomorza, ustępując jej jedynie bilansem meczu bezpośredniego. W zespole Pogoni nie zobaczymy kontuzjowanych Marka Kowala i Andrzeja Tychowskiego, a także Piotra Petasza, który będzie pauzował za czwartą zółtą kartkę.

Mecz z Nielbą będzie dla Pogoni okazją, za porażkę w Wągrowcu 0:3. Warto dodać, że po czerwonych kartkach Mariusza Szyszki i Piotra Kołca

Portowcy kończyli ten mecz w dziewiątkę. Śmiało można powiedzieć, że zespół Nielby jest rewelacją rundy rewanżowej. Wiosną podopieczni Krzysztofa Knychały niespodziewanie włączyli się do walki o awans do I ligi. Obecnie zespół z Wągrowca z dorobkiem 49 punktów zajmuje 4. miejsce w tabeli zachodniej drugiej ligi. W zespole Nielby na uwagę zasługuje duet napastników Tomasz Mikołajczak i Roman Maciejak. Wymienieni gracze są liderami klasyfikacji strzelców naszej ligi. Mikołajczak ma na swoim koncie 17 bramek, zaś Maciejak 13. Na szczęście atak Nielby będzie w pojedynku z Pogonią poważnie osłabiony, gdyż za siódmą żółtą kartkę pauzować będzie Roman Maciejak.

Jeśli Portowcy poważnie myślą o awansie muszą za wszelką cenę wygrać pojedynek z Nielbą. Jeśli górą będą goście, a Kotwica Kołobrzeg i Gawin/Ślęza Wrocław wygrają swoje mecze, Portowcy spadną na piąte miejsce i o awans (nawet przez baraże) może być bardzo ciężko.