Funkcjonariusz ze Szczecina udowodnił, że policjantem jest się nie tylko w godzinach pracy i dzięki odpowiedniej postawie nie dopuścił do tragedii. Wracając po służbie do domu, zatrzymał pijanego kierowcę, który „wydmuchał” ponad dwa promile alkoholu.

Do sytuacji doszło w minioną sobotę. Asp. sztab. Piotr Kordaszewski, pełniący obowiązki Naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie, wracał do domu po zakończonej popołudniowej służbie, ale jego podejrzenie wzbudził jadący przed nim samochód. Kierowca miał wyraźne kłopoty z zachowaniem prostego toru jazdy. Kiedy kierujący osobówką zauważył, że jest obserwowany, gwałtownie skręcił, a następnie wjechał na pobliski parking, zatrzymując się częściowo na pasie zieleni.

Policjant natychmiast podbiegł do kierowcy, od którego wyczuł od niego silną woń alkoholu. Funkcjonariusz wylegitymował się mężczyźnie, następnie wyciągnął kluczyki ze stacyjki i wezwał na miejsce patrol policji. Nietrzeźwy kierowca twierdził, że całe to zamieszanie jest niepotrzebne, a on przyjechał tylko po piwo i papierosy. Chciał oddalić się z miejsca zdarzenia, ale dzięki odpowiedniej reakcji policjanta do tego nie doszło. Podczas badania trzeźwości okazało się, że mężczyzna ma w swoim organizmie ponad dwa promile alkoholu.

Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi mu utrata prawa jazdy i kara do 2 lat pozbawienia wolności.

Policja apeluje, by reagować, kiedy mamy informację o nietrzeźwym kierującym. W takiej sytuacji wystarczy zadzwonić na numer alarmowy 112. Pijani kierowcy stanowią zagrożenie zarówno dla nas, jak i naszych bliskich.