Wracamy do tematu z Warzymic. W poniedziałek pisaliśmy o oburzonych mieszańcach osiedla Irysowego, którzy od kilku tygodni są zmuszeni do wąchania smrodu z pryzmy obornika, leżącego zaledwie kilka metrów od budynków graniczących z rolniczą działką. Jak się okazuje, sprawą zajął się Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, który ma swoje wątpliwości i zastrzeżenia.

Przypomnijmy, podszczecińskie Warzymice to wieś, która już oficjalnie funkcjonuje jako sypialnia Szczecina. Inwestycje deweloperskie lokowane są tu właściwie jedna za drugą. Tak więc pole – należące do dewelopera, ale wciąż wykorzystywane w celach uprawnych – to zastanawiająca sytuacja. Tym bardziej, gdy na polu odłożono potężne pryzmy obornika, które od kilkunastu dni intensywnie śmierdzą i ulokowane są w bliskim sąsiedztwie domów mieszkalnych.

Sprawą zainteresował się Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Przeprowadzono już dwie kontrole, w trakcie których dokonano oględzin terenu i skontrolowano rolnika odpowiedzialnego za odłożenie obornika. Jakie są wnioski WIOŚ?

– Na przedmiotowym terenie stwierdzono cztery pryzmy obornika i dwie pryzmy pomiotu ptasiego. Dozwolone przepisami prawa jest przechowywanie obornika (odchody zwierząt gospodarskich wraz ze ściółką) bezpośrednio na gruncie nawet w bezpośrednim sąsiedztwie zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej. Nie istnieją minimalne odległości miejsc przechowywania obornika zlokalizowanego bezpośrednio na gruncie od zabudowy mieszkaniowej. Podczas oględzin nie stwierdzono odcieków obornika do gruntu, a zatem nie stwierdzono nieprawidłowości w zakresie przechowywania obornika – przyznaje Michał Ruczyński z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

To jednak nie oznacza, że wszystko jest w porządku.

– W zakresie dwóch pryzm pomiotu ptasiego (odchody zwierząt gospodarskich bez ściółki, czyli np. bez słomy) stwierdzono nieprawidłowość, gdyż zgodnie z przepisami prawa pomiotu ptasiego nie wolno magazynować bezpośrednio na gruncie – mówi Ruczyński. Precyzując, ptasie odchody powinny być składowane np. na betonowym podłożu lub innej podstawie, która nie pozwoliłaby na przesiąkanie odchodów bezpośrednio do gleby.

WIOŚ dodaje, że kontrola jeszcze trwa. Zła wiadomość dla mieszkańców osiedla Irysowego jest taka, że przechowywany zgodnie z prawem obornik może leżeć pod ich oknami nawet przez pół roku. Podczas oględzin stwierdzono wyczuwalny zapach obornika w odległości kilku metrów od pryzm, jednakże aktualnie nie istnieją normy i przepisy odorowe.