- Popsułem plany Motoru – powiedział Piotr Dziuba. Ze strzelcem pierwszego gola w meczu Pogoni Szczecin z Motorem Lublin rozmawiał Łukasz Woźnica

Twój gol otworzył wynik w meczu Motorem. Przez kilkadziesiąt następnych minut tak naprawdę na boisku nic się nie działo. Mieliście w głowach to, że wasz przeciwnik nie zamierzał wkładać we wczorajszy mecz zbyt wiele sił?


- Chłopaki z Lublina przyjechali pokazać się tutaj od dobrej strony. Nie bronili się, próbowali grać otwartą piłkę. Wykorzystałem błąd bramkarz i zapewne popsułem plany Motoru. W pierwszej połowie nie graliśmy zbyt pięknie, ale w drugiej się poprawiliśmy. Zdobyliśmy kolejnego gola i wygraliśmy 2:0.


Strzelając bramkę, dobrze wykorzystałeś błąd bramkach, zachowując się jak rasowy napastnik.


- Trener uczulał nas na to, że po uderzeniu z dystansu, któryś z napastników powinien znaleźć się pod bramką. Mówił, że rolą napastnika jest dobijanie piłek. Posłuchałem się trenera, poszedłem na tę piłkę i strzeliłem gola.


Kto jest Twoim wymarzonym rywalem w następnej rundzie?


- Mówiłem już wcześniej, że chciałbym zagrać przeciwko Lechowi, ale zobaczymy, kogo wylosują.


Dziękuję za rozmowę.