Podczas wtorkowej sesji Rady Miasta nie podjęto ostatecznej decyzji. Projekt uchwały w tej sprawie został odesłany do projektodawcy. W czasie długiej dyskusji radni podzielili się na zwolenników tego pomysłu, przeciwników i postulujących konieczność doprecyzowania zapisów uchwały.

Projekt uchwały zezwalającej na spożywanie alkoholu na Bulwarze Gdyńskim i Nabrzeżu Starówka (ponad kilometrowy odcinek bulwarów na Łasztowni) złożył prezydencki klub Bezpartyjnych. Jak podkreślali radni - na wniosek młodych mieszkańców Szczecina.

Za przykładem Warszawy

Projekt wzorowany jest na podobnych uchwałach, które podjęto w Warszawie, Poznaniu i Opolu. Bowiem po marcowej nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi rada gminy może wyznaczyć na swoim terenie miejsca, w których picie alkoholu jest dozwolone.

Projekt od początku budził duże emocje wśród mieszkańców. Radni podczas komisji zdrowia i bezpieczeństwa publicznego ocenili go negatywnie, ale po dyskusjach i niejednogłośnym głosowaniu. Długa debata odbyła się również podczas wtorkowej sesji Rady Miasta.

Pijaństwo, śmieci i skoki do wody?

Przeciwnicy legalizacji picia alkoholu mówili przede wszystkim o tym, że już dzisiaj na bulwarach dochodzi do niebezpiecznych zdarzeń, a imprezująca młodzież pozostawia po sobie sterty śmieci.

- Tak wygląda serce naszego miasta. Czy chcemy, żeby tak wyglądało? Pełne walających się śmieci? – pytał Marek Duklanowski, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości, pokazując jedno ze zdjęć wykonanych nad ranem. - Czy chcemy odpowiadać za ludzi wskakujących tam pod wpływem alkoholu do wody? Legalizacja spowoduje zwiększenie ilości spożywanego tam alkoholu.

- Nie możemy tworzyć tam enklawy dla pijących piwo. To musi być przestrzeń otwarta dla wszystkich. Również dla małżeństw spacerujących z dziećmi - dodawała Grażyna Zielińska z klubu radnych Platformy Obywatelskiej.

Miejsce świetnej zabawy młodych ludzi?

Część radnych miała jednak zupełnie inne zdanie. Zdecydowanie opowiadali się za umożliwieniem spożywania alkoholu na bulwarach.

- To będzie usankcjonowanie stanu faktycznego. Młodzi ludzie już tam są drugi czy trzeci rok. Sami wybrali sobie bulwary na miejsce spotkań i picie piwa. 95% z nich to fajni młodzi ludzie, którzy świetnie się tam bawią. Podejmując decyzje musimy myśleć o nich, a nie o garstce patologii – mówiła Małgorzata Jacyna-Witt, radna niezrzeszona.

- Nie demonizowałbym spożywania alkoholu na bulwarach. To jest mądrze wybrane miejsce – mówił Robert Stankiewicz z klubu radnych PiS. – Nie odbierajmy młodym ludziom takiej możliwości. Tylko to musi być miejsce specjalnej troski – służb sprzątających, straży miejskiej i policji

Tylko piwo? I na próbę?

Projekt uchwały zawierał tylko określenie lokalizacji strefy, w której możliwe byłoby spożywanie alkoholu. Zdaniem części radnych powinny znaleźć się w nim dodatkowe obostrzenia.

- Może warto dać młodzieży szansę. Moim zdaniem w projekcie uchwały brakuje jednak dwóch zapisów. Ograniczenia tylko do możliwości spożywania piwa oraz określenia czasu, w którym te nowe przepisy działałyby na próbę – np. na dwa miesiące – mówił Rafał Niburski z klubu radnych PiS.

- Projekt jest niedopracowany. Pomysł jest dobry, bo powinno być miejsce, w którym legalnie i kulturalnie można wypić piwo. Może powinniśmy jednak bardziej pochylić się nad tym projektem. Ustalić jaki procent mogą mieć spożywane alkohole, być może określić rodzaj ich opakowania, ustalić jak powinno zmienić się podejście służb – mówił Łukasz Tyszler z klubu radnych PO, który złożył wniosek o odesłanie uchwały do projektodawcy.

Wniosek poparło 14 radnych (zdecydowana większość klubu PiS i PO). Przeciw było 12 osób (klub Bezpartyjnych, radni niezrzeszeni i Robert Stankiewicz z klubu PiS).

Zobacz też:

Coraz więcej osób wskakuje do Odry przy bulwarach

4 argumenty za i 4 argumenty przeciw alkoholowi na bulwarach