Jak daleko może posunąć się aktor w nawiązaniu do utworu? Na to pytanie odpowiedział 5 listopada 2009 Boris Nikitin swoją sztuką "Woyzeck" widzom w Teatrze Kana.
Wykład na jednego aktora
Czy aktor, który staje przed publicznością w pełnym świetle, który w wykładzie streszcza książkę i opowiada o sensie sztuki, w jakiej za chwilę wystąpi, już gra czy tylko podaje suche informacje? Na to pytanie próbowałam sobie odpowiedzieć słuchając trwającego 30 min wstępu wykonanego przez performera. Nie miałam żadnych wątpliwości, gdy za pomocą świateł aktor stał się nagle częścią sceny i oddzielił się od widzów. Granica była jednak płynna.
O żołnierzu, który nie miał szczęścia
W miniwykładzie aktor przedstawił utwór, który stał się inspiracją dla sztuki o tym samym tytule. Opowiedział o jej głównym bohaterze - żołnierzu, którego zdradzała żona, a który był na bakier z religią, a więc został odsunięty od społeczeństwa. Zginął tragicznie. W sztuce Borisa Nikitina jego losy stanowią punkt wyjścia.
Życie. Śmierć
Jakie więc nawiązania pojawiły się w kontekście książki? Po pierwsze były to cytaty z utworu - fragmenty stron, wyrwane z kontekstu. Poza tym mogliśmy usłyszeć strzępki dialogów z ekranizacji utworu. Żołnierski strój, ciężkie buty i dużo dymu mogły w jakiś sposób naprowadzić nas na tematykę. Interpretacja książki była też fragmentem audycji radiowej. Światła, język niemiecki, komenda wyświetlana na ekraniku - to wszystko luźno wiązało się z utworem. Najbardziej chyba znaczącym momentem w sztuce było odczytanie paragrafu z kodeksu cywilnego, który opisywał, co to znaczy, że człowiek sę urodził i zaczyna żyć. W kontekście kodeksu żołnierza, w którym ważne są tylko dwa punkty - życie i śmierć, miało to bardzo dramatyczny wydźwięk.
Minimum formy, maksimum treści
O sztuce "Woyzeck" nie można powiedzieć, że trzymała w napięciu i pełna była zwrotów akcji, kolorowej otoczki, interesujących eksperymentów. Dla mnie był to długi wykład teoretyczny połączony z krótkim przykładem praktycznym. Całość raczej nużąca, ale świetnie skomponowana i spójna.
Komentarze
0