Najpierw otwiera się drzwi do księgarni z czarno - białymi regałami wypełnionymi kolorowymi książkami. - Tu się wchodzi jak do domu zaprzyjaźnionej osoby, która lubi czytać i ma w domu półki pełne pięknych książek - rozgląda się Joanna Jagiełło, autorka powieści „Jak ziarnka pisku” dla młodzieży - Książki Roku 2018 Polskiej Sekcji IBBY.
Przestrzeń kluboksięgarni FiKa przy alei fontann księgarka Małgorzata Narożna podzieliła na trzy. W pierwszej - księgarni czeka ok. 1,5 tys. starannie wyselekcjonowanych tytułów. - Muszę mieć książki, które pozwalają dzieciom przeżyć fantastyczną przygodę i znaleźć odpowiedź na wszystkie bolączki - mówi Małgorzata Narożna.
Segment z wyborem literatury dla dorosłych ma pokazywać, że rodzic też czyta.
Bolączki księgarki
- Wychodzi książka na rynek i przez 12 miesięcy ma ustawą gwarantowaną cenę, której wszyscy muszą przestrzegać - marzy o ustawie o książce.
- Sieć supermarketów kupuje 300 egzemplarzy tytułu i może wynegocjować inny rabat niż ja. Oferują wiele produktów i zaniżoną cenę książki odbijają sobie na przysłowiowej pietruszce - tłumaczy Małgorzata Narożna.
Ludzie kupują książki w Internecie, bo znajdują je tam tańsze. - usprawiedliwiam czytelników.
- W Internecie jest produkt i tylko liczy się pieniądz. Tymczasem księgarnia to miejsce z czarującą atmosferą i księgarzem - nie sprzedawcą, ale księgarzem, który kocha książki, z którym można o nich podyskutować, który podpowie coś nowego, bo ma stały kontakt z rynkiem książki - przekonuje Narożna. Wielu małym klientom wytycza ścieżkę literacką.
Żeby przetrwać księgarnie zaczęły stawać się małymi domami kultury. Kraków na prowadzenie działalności kulturalnej przyznaje krakowskim księgarzom dotacje. - W Krakowie Wydział Kultury angażuje w programy wydarzeń w księgarniach 200 - 400 tys. zł. z budżetu miasta, poza tym ponad 40 księgarń ma preferencyjne warunki najmu 1/3 stawki ceny rynkowej - dodaje szczecińska księgarka.
Wybierają sobie książki
Wpadają dwie dziewczynki, za nimi mama i od razu kierują się na zaplecze księgarni, do drugiej przestrzeni FiKi, gdzie w kąciku z kredkami, kolorowankami, grami planszowymi i poduszkami można pobyć z dzieckiem.
- Ja tu kupuję książki przyrodnicze dla dzieci, są absolutnie cudowne - mówi pani Marta, mama Zuzi i Małgosi, 7 i 5 lat. - Atlas motyli „chodził” z nami wszędzie, był używany jako podręcznik, w którym dziewczyny sprawdzały wszystkie napotkane motyle, był czytany do poduszki. A teraz patrzę, że jest atlas ptaków.
Przeglądamy pięknie malowany „Mały atlas ptaków” Ewy i Pawła Pawlaków. - Lubię przekartkować, przejrzeć książkę, zanim ją kupię. W związku z tym szukam w księgarni, a nie w Internecie. Tu dziewczyny wybierają sobie same książki - mówi mama. - Zawsze się staraliśmy, żeby miały własną biblioteczkę. Nasza z mężem liczy 3 tysiące woluminów.
- Bardzo duże znaczenie przywiązuję do estetyki książki, promuję książki, których wydawcy dbają o szatę graficzną - mówi Małgorzata Narożna. - Wchodzę do Biedronki i widzę „Akademię Pana Kleksa” za 19.90 zł. A ja mogę zaoferować ten tytuł z ilustracjami Szancera za 15.50 zł. Mam półkę z lekturami wydanymi z pięknymi ilustracjami.
Księgarka: - Powtarzam dorosłym, że jesteście architektami własnych dzieci. Macie co miesiąc 500 złotych dla dziecka.
Narodziny FiKi
Drabiną można wspiąć się na antresolę, do trzeciego miejsca w Fice, gdzie się wolno zaszyć w fotelu i czytać.
- Byłam dziewczynką, która czytała, choć w domu nie było wielkiej biblioteki - wspomina Małgorzata Narożna. - Ale jak zaczęłam zarabiać jako nastolatka pieniądze, to za pierwsze kupiłam dwie książki Joanny Chmielewskiej. Muzeum Narodowe szukało kogoś do prowadzenia bufetu przy Wałach Chrobrego. Miała stosowne studia i ponad 10 lat doświadczenia w gastronomii. Dyrekcja przychyliła się do pomysłu - kawa i książki. Tak w kwietniu 2014 narodziła się FiKa. Skończyła Literaturę i książkę dla dzieci i młodzieży wobec wyzwań współczesności pod kierunkiem prof. UW Grzegorza Leszyńskiego, studia podyplomowe w Polskiej Akademii Księgarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Kiedy przy Wałach Chrobrego postanowiono duży remont, znalazła nowy adres przy alei Papieża Jana Pawła II.
W 2018 roku Małgorzata Narożna została nagrodzona w konkursie „Książka Roku 2018” Polskiej Sekcji IBBY (międzynarodowego stowarzyszenia zajmującego się książką dla młodych) - za upowszechnianie czytelnictwa i jak podkreśliła w laudacji Anna Czernow, literaturoznawczyni, prezeska PS IBBY - robiąc to na tysiące sposobów.
Trzeba pomagać
Przy udziale finansowym MKIDN, FiKa organizuje spotkania czytelnicze oraz spotykania autorskie.
Sami autorzy książek też mają świadomość, że trzeba pomagać takim miejscom. - Anna Dziewit - Meller, autorka książek z serii „Damy, dziewuchy, dziewczyny” o słynnych Polkach kupiła u mnie stos książek, na które wydała prawie całe honorarium, bo wiedziała, że to uratuje mi dzień - dziękuje księgarka.
Marcin Szczygielski w Fice urządza kolejne premiery przygód z udziałem Majki. Urodził się w Warszawie, ale jego mama Iwona Racz, była jedną ze szczecińskich Filipinek (syn napisał historię zespołu w bogato ilustrowanej książce „Filipinki - to my!”). W Szczecinie spędzał niezapomniane wakacje u babci mieszkającej w kamienicy na Potulickiej, które zainspirowały cykl o Majce. Prezentacja najnowszej, piątej części pt. „Pomylony narzeczony” 2 października o godz. 18.
- Jeżeli zaczniemy kupować wszystko w Interecie, to między Galaxy a Kaskadą nic w mieście nie będzie - ostrzega Małgorzata Narożna. - Czy jesteśmy w Szczecinie społeczeństwem, które chce pomagać lokalnym przedsiębiorcom, którzy kreują przyjazną przestrzeń w mieście? Kupując w mojej księgarni pozwalacie przeżyć w Szczecinie jedynej księgarni dla dzieci. Czyż nie to samo robicie idąc do ulubionej piekarni czy kawiarni?
Fika to szwedzki obyczaj spotkania przy kawie. W księgarni stoi ekspres, który parzy kawę i kakao.
Z góry patrzy na nas sowa z naręczem książek, którą na ścianie FiKi nakreśliła pochodząca ze Szczecina ilustratorka, ale też i autorka („Parzyziółko”) Dorota Wojciechowska-Danek.
Foto: Wojciech Bigus
Komentarze
27