Trwa przyjmowanie kandydatur w konkursie na nowego dyrektora Opery na Zamku w Szczecinie. Niedawny szef tej instytucji, a obecnie pełniący obowiązki dyrektora, Jacek Jekiel, zapowiedział, że weźmie w nim udział. W związku z tym Związek Zawodowy Polskich Artystów Muzyków Orkiestrowych, Zakładowa Organizacja Związkowa przy Operze na Zamku w Szczecinie przekazał szczecińskim mediom apel, opisujący ich spostrzeżenia na temat szczecińskiej instytucji.
Apel o wsparcie
„W imieniu pracowników Opery na Zamku zwracamy się do Państwa z apelem o wsparcie naszej instytucji. W obliczu nadchodzącej zmiany na stanowisku dyrektora, nasza Opera stoi przed poważnym wyzwaniem. Jesteśmy przekonani, że Opera na Zamku jest ważnym elementem kulturalnego życia naszego miasta. Nasze spektakle, koncerty i wydarzenia kulturalne cieszą się dużym zainteresowaniem publiczności, a działalność Opery przyczynia się do rozwoju kultury w naszym regionie”, tak rozpoczyna się apel o wsparcie.
Marna egzystencja i lekceważenie potrzeb
W dalszej części sygnatariusze tego pisma stwierdzają, że ich instytucja „jest potężnie niedoszacowana finansowo”, co ma wynikać z decyzji Zarządu Województwa Zachodniopomorskiego. Jednocześnie zaznaczają, że samorządowa dotacja przez ostatnich dziesięć lat pozwalała „jedynie na marną egzystencję Opery na Zamku, a nie na rozwój instytucji i poprawę bytową artystów tworzących tak znamienitą instytucję, co jest dowodem na lekceważenie jej potrzeb przez Zarząd Województwa Zachodniopomorskiego”. Uważają, że „prawdopodobnie wynika to z braku kompetencji Pana Jekiela w umiejętnym zarządzaniu teatrem”.
Kredyt zaufania dawno wyczerpany
Związkowcy stwierdzają, że Opera na Zamku w Szczecinie potrzebuje szeroko zakrojonych zmian. „Jako Związek Zawodowy zabiegamy o to od wielu lat. Niestety wciąż bezskutecznie. Obdarowaliśmy Pana Jekiela kredytem zaufania podczas jego pierwszej kadencji. Nie wykorzystał swojej szansy już wtedy, a druga kadencja potwierdziła jedynie nasze obawy. Sytuacja finansowa Opery na Zamku w Szczecinie jest zła. Trzeba to zaznaczyć bardzo wyraźnie. Zresztą otwarcie mówił o tym sam Pan Jekiel w przemówieniach do pracowników czy podczas spotkań w jego gabinecie”.
Z apelu dowiadujemy się, że zdecydowana większość pracowników artystycznych, niezależnie od zajmowanego stanowiska, muzyków orkiestrowych, artystów chóru, tancerzy baletowych czy śpiewaków solistów, pracuje dodatkowo, niejednokrotnie w pełnym wymiarze pracy, na całym etacie, i jest to dla nich konieczność.
„Nasza praca jest niezwykle wymagająca”
Zarzuty dotyczące kierowania instytucją odnoszą się nie tylko do wynagrodzenia. „Zdajemy sobie sprawę, że wiele osób w Polsce mierzy się z podobnymi problemami. Jednak praca artystów Opery na Zamku, jak i innych teatrów operowych, wymaga od nas całkowitego poświęcenia. Pracujemy od wtorku do soboty w godzinach 10:00-14:00 i 18:00-22:00, a w weekendy dochodzą jeszcze spektakle dla publiczności. To oznacza rezygnację z życia prywatnego, rozłąkę z rodziną i przyjaciółmi. Dodatkowo, musimy poświęcać swój wolny czas na ćwiczenia, aby utrzymać wysoki poziom umiejętności. To wszystko sprawia, że nasza praca jest niezwykle wymagająca” – zaznaczają niezadowoleni z działań kierownictwa pracownicy. „Jesteśmy wykwalifikowanymi specjalistami w swoim zawodzie. I takiego wynagrodzenia oczekujemy. Uważamy, że to sprawiedliwe podejście” – podsumowują tę kwestię.
Niesłuszne kary, dyskryminacja i mobbing?
W swoim apelu zwracają też uwagę na różne nieprawidłowości, które mimo kierowanych do dyrektora pism i zapytań mają wciąż występować, a szanse na rozwiązanie tych problemów są coraz mniejsze. Mowa o niesłusznych karach nakładanych na pracowników, braku odpowiedniej organizacji pracy, informacji o dyskryminacji i mobbingu w miejscu pracy, niedotrzymywaniu terminowości wypłat wynagrodzenia, łamaniu regulaminu pracy, niekompetencji pracowników na stanowiskach kierowniczych i wielu innych…Jak czytamy, korespondencja w tej sprawie między ZZ PAMO a dyrekcją jest albo jednostronna (brak jakiejkolwiek reakcji), albo odpowiedzią na zarzuty są krótkie stwierdzenia, że dyrekcja „nie widzi potrzeby dalszego odpowiadania na pisma w tej sprawie”.
Liczne rezygnacje i sprawy sądowe
Autorzy apelu zaznaczają, że kierowali swoje zastrzeżenia nie tylko do gabinetów kierowników zespołów, dyrekcji Opery na Zamku w Szczecinie, ale też do gabinetów dyrekcji Wydziału Kultury i samego marszałka województwa zachodniopomorskiego. „Przez dwie kadencje Pana Jacka Jekiela żadna ze spraw nie spotkała się chociażby z konfrontacją ze stawianymi zarzutami. Stąd liczne rezygnacje z miejsca pracy nie tylko artystów, ale także pracowników administracji, jak również postępowania przed Sądem Pracy” – informują.
Specjalnie wyreżyserowana kampania
Kiedy Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego podjął próbę bezkonkursowego obsadzenia Jacka Jekiela na stanowisku dyrektora Opery na Zamku na kolejną kadencję, ZZ PAMO wyraził wówczas (razem z innym związkiem zawodowym funkcjonującym w Operze na Zamku) stanowczy sprzeciw wobec takich działań. Teraz, kiedy konkurs został ogłoszony, związkowcy obawiają się, że mimo opisanych przez nich zaniedbań, które dotyczą tej instytucji, pełniący obecnie obowiązki dyrektora otrzyma to stanowisko na kolejne 5 lat.
Pracownicy chcą zwrócić uwagę, że odnoszą wrażenie, iż pojawiające się w ostatnim czasie wywiady z obecnym dyrektorem (m.in. w „Rozmowie pod krawatem” w Radio Szczecin), to „specjalnie wyreżyserowana kampania, której celem jest odwrócenie uwagi od jej faktycznych problemów i braku ich rozwiązywania przez wszystkie lata zarządzania Operą”. Według nich prawdziwa twarzy Opery na Zamku w Szczecinie „kryje się za fasadą pięknych wypowiedzi Pana Jekiela, jego działań w mediach społecznościowych”.
W odpowiedzi na pismo związkowców otrzymaliśmy oświadczenie dyrektora Opery na Zamku w Szczecinie, które poniżej publikujemy w całości. Dyrektor odpiera w nim zarzuty, podkreśla, że jego działania nakierowane są na dobro instytucji, jej pracowników oraz publiczności. Jednocześnie zaznacza, że jeżeli Arkadiusz Głogowski nie wycofa swoich słów, sprawa zostanie skierowana na droge sądową.
„Nie wyrażam zgody na rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na mój temat oraz na temat funkcjonowania Opery na Zamku. W przypadku nieodwołania przez pana Arkadiusza Głogowskiego nieprawdziwych oskarżeń, będę zmuszony skierować sprawę na drogę postępowania sądowego w celu ochrony mojego dobrego imienia oraz reputacji instytucji, którą mam zaszczy kierować” – komentuje Jacek Jekiel.
Komentarze
41