Jak wskazuje Polina Wierzchowiec – szczecińska przewodniczka, autorka książki „Spod Tynku, przeszłość miasta utrwalona w napisach” – sporo dawnych napisów można znaleźć w Śródmieściu, na Turzynie, Pogodnie czy Niebuszewie. Przede wszystkim będą to niemieckie ślady, ale można też natknąć się na napisy w języku rosyjskim.
– Dużo jest ich na terenie byłych koszar przy ul. Żołnierskiej i przy dawnym kompleksie opiekuńczo-szpitalnym przy ul. Mickiewicza, gdzie znalazłam napisy na cegłach. Tam właściwie jest cała mapa Związku Radzieckiego – mówi Wierzchowiec.
Nie ma w mieście polityki, co robić z takimi napisami
Wydaje się, że jedną z największych bolączek, które wiążą się z takimi odkryciami, jest brak ujednoliconych zasad działania.
– Po 1989 roku zaczęliśmy inaczej patrzeć na miasta. Pojawił się pierwszy konserwator, który próbuje cokolwiek zadziałać w strefie zabytków. Tylko są małe schody – odkrywane są napisy, ale nie ma polityki, która by mówiła, co miasto ma z nimi zrobić. I do tej pory jej nie ma – przyznaje Wierzchowiec. – Dlatego jest tak, że przy jednych zabytkach one zostają, przy innych są usuwane. 10 lat temu w gazetach pojawiła się informacja, że w budynku muzeum przy Wałach Chrobrego odkryto napis Hakenterrasse, który wskazywał dawną nazwę ulicy. I jednego dnia mówiono, że ma zostać zachowany, na drugi jednak, że usunięty.
Ostatnie lata to jednak czas upamiętniania wielokulturowej historii Szczecina. A to za sprawą obecnego Miejskiego Konserwatora Zabytków – Michała Dębowskiego.
– Pokazuje się publiczne, odpowiada na pytania. Podczas jego rządów mamy kilka przykładów odnowienia napisów – chwali Wierzchowiec.
Mowa chociażby o napisie „Kolonialwaren Otto Marquardt” na elewacji narożnej kamienicy przy ul. Kaszubskiej, napisie „Cigarren” nad witrynami na parterze budynku Starej Drukarni czy napisach na budynku Kościoła Chrześcijan Baptystów.
– Tych napisów i miejsc jest coraz więcej. Ciekawy przykład to strzałki przy ulicach Ściegiennego i Pocztowej, które mają ponownie pojawić się na elewacji wraz z tabliczką informującą o ich znaczeniu. Strzałki w czasach II wojny światowej pokazywały, gdzie znajdowały się schrony – tłumaczy Wierzchowiec.
XII dzień przewodnika okazją do wspólnego zwiedzania
A jeżeli chcemy poznać więcej ciekawostek z historii Szczecina, już 1 marca będzie można dołączyć do jednej z wielu bezpłatnych wycieczek po mieście. Wszystko w ramach XII Międzynarodowego Dnia Przewodnika Turystycznego.
– O godz. 11:00 zaczynamy spacery po Szczecinie. Mój jest nielimitowany, więc serdecznie zapraszam – zachęca Wierzchowiec. – Idziemy do Pałacu Ziemstwa Pomorskiego, tam w niedostępnych na co dzień pomieszczeniach są bardzo ładne freski z widokami pomorskich miast i niemieckimi napisami.
Program „Studio Kultura” powstaje we współpracy radia SuperFM i portalu internetowego wSzczecinie.pl.
Komentarze
12