Francuz Florent Serra, pokonał Hiszpana Alberta Montanesa 6:4,6:3 i został zwycięzcą szesnastej edycji challengera Pekao Open!

Już sam początek był dla Serry obiecujący.

Francuz zaczął bojowo od 30:0 przy serwisie

rywala. Montanes się jednak wybronił

i po chwili sam miał 30:0, skąd o krok od

przełamania. Panowie trzymali jednak serwisy

do stanu 3:4 w pierwszym secie. Wtedy

Serra przeżywał męki przy własnym podaniu.

Jednak tenisista z Bordeaux nieraz

w tym turnieju udowodnił, że jego kryzysy

są krótkotrwałe, a potęga, z jaką się z nich

podnosi, jest piorunująca. Zdawało się, że

Hiszpanowi opadły skrzydła. Może myślał

o niewykorzystanych szansach i dlatego w

następnym gemie z łatwością oddał serwis

pózniejszemu triumfatorowi. Wielu

Francuzom w światowych turniejach, w

decydujących momentach, drży ręka. Nasz

Florent poradził sobie z presją. Zakończył

efektownie 6:4.

Z mniejszą pompą zakończył całe spotkanie

Montanes – podwójnym błędem serwisowym.

Energii wystarczyło mu na kilka

piłek z początku drugiej partii, miał nawet

szanse na przełamanie.

 

źrodło: www.pekaoopen.pl