Już dziś o 16.00 zawodnicy Pogoni Szczecin zmierzą się w wyjazdowym pojedynku z drużyną Lechii Zielona Góra. Istnieje szansa na to, że po jutrzejszym meczu Portowcy będą świętowali awans do I ligi.

Zapewnią sobie awans?


Podopieczni Piotra Mandrysza zajmują w tabeli 2 miejsce ze stratą 3 punktów do prowadzącego MKS-u Kluczbork i dwoma oczkami przewagi nad Gawinem/Ślęzą Wrocław. Tak więc istnieje szansa na to, by po niedzielnym meczu cieszyć się z awansu Pogoni Szczecin na zaplecze Ekstraklasy. By tak się stało, Pogoń musi wygrać spotkanie z Lechią, a w pojedynku Gawina/Ślęzy Wrocław z Jarotą Jarocin, wrocławianie muszą zgubić przynajmniej punkt. Jeśli górą będzie Jarota, Portowcom do zapewnienia sobie miejsca w I lidze wystarczyć będzie jedynie remis. Faktem jednak jest, że bez względu na rezultaty innych spotkań, uzyskanie przez Pogoń awansu wiąże się ze zdobyciem w dwóch ostatnich kolejkach czterech punktów.

Lechia bez wiosennego zwycięstwa.


Lechia Zielona Góra
to zespół, który otwiera strefę spadkową zachodniej II ligi. Szanse zielonogórzan na utrzymanie są tylko matematyczne. Nie ma się jednak czemu dziwić skoro podopieczni Jarosłwa Misia w rundzie wiosennej nie wygrali żadnego meczu. W składzie Lechii znajduje się Mateusz Świniarek, który jesienią bronił barw Pogoni Szczecin.

Jesienią lepsi Portowcy


W pierwszym meczu obydwu drużyn górą była Pogoń, która pokonała Lechię 4:2, choć pierwsza połowa tego pojedynku niespodziewanie zakończyła się remisem 1:1. Po zmianie stron trener Mandrysz wykazał się trenerskim nosem i wprowadził na plac gry bohatera tego spotkania Macieja Ropiejkę. Popularny "Ropiej" dwa razy wpisał się na listę strzelców i zaliczył asystę przy bramce Marka Kowala, którego w dzisiejszym meczu nie zobaczymy z powodu kontuzji, podobnie będzie z Piotrem Kołcem i Andrzejem Tychowskim. Pod znakiem zapytania stoi występ uskarżającego się na uraz Ferdinanda Chifona. Po zeszłotygodniowej pauzie za kartki do zespołu wraca Tomasz Parzy i Adrian Sobczyński.