Kierowcy parkujący nielegalnie są traktowani pobłażliwie. Strefa Płatnego Parkowania jest pełna luk. Miejsca dla dostawców nie spełniają swojej funkcji. To tylko część wniosków, które płyną ze wspólnego spaceru aktywisty Szymona Nieradki z Radosławem Kanarkiem, prezesem miejskiej spółki Nieruchomości i Opłaty Lokalne, która zarządza SPP. Spotkanie jest owocem debaty w programie ARCHIWOLTA portalu wSzczecinie.pl.

W ostatnim odcinku, który dotyczył parkowania w Szczecinie, Szymon Nieradka i Radosław Kanarek umówili się na wspólną inspekcję ulic ścisłego centrum miasta w godzinach szczytu. Do spotkania doszło kilka tygodni po emisji programu. Prezes NiOL chętnie pojawił się w umówionym miejscu i otwarcie dyskutował na temat przyszłości parkowania w Szczecinie. W spotkaniu wzięła udział również prowadząca ARCHIWOLTĘ Aleksandra Kopińska-Szykuć.

Nielegalne parkowanie się opłaca

– Czysto finansowo w Szczecinie najbardziej opłaca się zaparkować nielegalnie – zwrócił uwagę inicjator Miejskiej Agendy Parkingowej. Jak tłumaczył, przepisy tworzą zachęty ekonomiczne do łamania prawa.

– W Szczecinie mamy około 12 tys. miejsc postojowych w SPP. Ponad 90% jest zajętych na preferencyjnych warunkach, co niweczy ustawowy cel powoływania strefy, czyli wymuszenie rotacji pojazdów. O pozostałe 10% miejsc codziennie walczy kilka tysięcy kierowców. Część z nich znajduje legalne luki w strefie, unikając zarówno kontrolerów SPP, jak i patrolu straży miejskiej. A ponad tysiąc kierowców wybiera miejsca nielegalne, niszcząc infrastrukturę i stwarzając zagrożenie. Ci ostatni są traktowani bardziej pobłażliwie niż kierowcy wybierający legalny, płatny postój – mówił Nieradka.

Za parkowanie w niedozwolonym miejscu straż miejska może nałożyć na właściciela pojazdu mandat w wysokości 100 złotych. Natomiast za postój w Strefie Płatnego Parkowania bez aktywnego biletu trzeba zapłacić dwa razy tyle. Kara dla pasażera jadącego komunikacją miejską bez biletu wynosi 400 złotych.

Nieradka zwrócił również uwagę na inne problemy polityki parkingowej i komunikacyjnej Szczecina. Aktywista powołał się na analizę przygotowaną na zlecenie miasta przez firmę TransEko. – Łącząc ją ze statystykami straży miejskiej można zauważyć, że szanse na usunięcie nieprawidłowo zaparkowanego pojazdu przez SM są mniejsze niż 1%. To dlatego, że podczas przygotowywania raportu naliczono 275 pojazdów zaparkowanych nieprawidłowo. Straż usuwa natomiast z terenu całego miasta średnio 3 pojazdy dziennie – wyliczył społecznik. – Kontrolerzy SPP wystawiają więcej mandatów. Mają też więcej narzędzi administracyjnych do karania kierowców – dodał. 

Prezes NiOL częściowo bronił straży miejskiej. Radosław Kanarek zwrócił również uwagę, że miejska spółka oprócz kontroli pieszych, posiada także samochody skanujące numery tablic rejestracyjnych.

– Bądźmy sprawiedliwi. Mamy 27 pracowników, których mamy „na mieście”. Są też pracownicy administracyjni, którzy muszą mandaty obsłużyć. Dzisiaj straż miejska wystawia mandaty o wysokości 100 złotych. Trzeba przyznać, że taryfikator trochę nie nadąża. Dzisiaj to 100 albo 200 złotych, patrząc po liczbie zawiadomień, nie odstrasza kierowców. Jeżeli chodzi o liczbę interwencji, to auto skanuje dziennie od około 8 do 10 tysięcy pojazdów. Kontroler pieszy sprawdzi około 800 samochodów – powiedział Radosław Kanarek.

Samowolka dostawców

Uczestnicy spotkania zwracali uwagę przede wszystkim na okolice placu Zamenhofa.

– Codziennie mamy walkę dostawców o każdy centymetr kwadratowy albo blokowanie autobusów. Legendy już słyszę o tym miejscu – mówił Nieradka.

Prezes NiOL przyjął wszystkie uwagi, podkreślając, że urzędnicy są w trakcie rozmów o przyszłości organizacji ruchu w Szczecinie.

– Współpracujemy z referatem ds. organizacji ruchu, bo ich praca przenika się z naszą. Pewne rzeczy, o które prosimy, nie ukrywam, potrafią się dość szybko zadziać. Dzisiaj rozmawiamy, ponieważ jesteśmy w takim momencie, że dyskutujemy o portach dostaw na al. Wojska Polskiego. Nie dlatego, żeby postawić znaki „dotyczy zaopatrzenia”, tylko myślimy o tym, jak włączyć je do strefy. Chodzi na przykład o darmowe bilety dla dostawców na 15 albo 20 minut – odpowiedział Kanarek.

„Szare strefy” w SPP

Jednym z tematów dyskusji były luki w Strefie Płatnego Parkowania. To miejsca, w których nie może interweniować ani straż miejska, ani kontrolerzy SPP, a znajdują się one wewnątrz obszarów z opłatami. Jak tłumaczyli rozmówcy, zinwentaryzowanie tych miejsc pozwoli wygenerować jeszcze więcej przestrzeni do parkowania oraz ograniczy proceder nielegalnego postoju.

Podczas godzinnego spaceru prezes NiOL oraz aktywista Szymon Nieradka zauważyli kilkadziesiąt nieprawidłowo zaparkowanych samochodów. Wśród przewinień dominowały te związane z unikaniem opłat za strefę. Kilku kierowców zdecydowało się także zostawić swoje samochody w miejscach wyłączonych z ruchu (tzw. „wysepkach”). Przebieg spotkania możecie obejrzeć w przygotowanej przez nas wideorelacji.

Szczecińscy urzędnicy przeanalizują sugestie Szymona Nieradki. Wezmą także pod uwagę argumenty gości, którzy wzięli udział w programie ARCHIWOLTA wSzczecinie.pl. O decyzjach magistratu będziemy informować.