Rozpoczynający się właśnie weekend nie obfituje w premiery kinowe. Mędrcy mawiają, że jednak nie ilość, ale jakość się liczy. Dlatego prezentujemy Wam tylko dwa, ale za to świetne filmy. Pierwszy to kostiumowy dramat o twórcy sekty frankistów ze świetną rolą Andrzeja Chyry, drugi – ciepła komedia o papieżu przeżywającym kryzys wiary.
Jak założyć sektę
Andrzej Chyra ostatnio żali się w wywiadach, że jest zmęczony aktorstwem i poważnie bierze się za reżyserię. W międzyczasie jednak popełnił film pt. Daas, który właśnie wchodzi na ekran szczecińskiego kina Pionier. Warto się wybrać, bo ma być to jedna z bardziej udanych produkcji tego roku. Temat niezwykle ciekawy: opowieść o ostatnim okresie życia Jakuba Franka, twórcy żydowskiej sekty frankistów.
Akcja filmu rozpoczyna się w roku 1776, gdy młodszy radca wiedeńskiej Kancelarii Nadwornej Henryk Klein (Mariusz Bonaszewski) otrzymuje skargę na przebywającego w Wiedniu żydowskiego herezjarchy hrabiego Jakuba Franka (Olgierd Łukaszewicz). Donos napisany został przez jego byłego wyznawcę, Jakuba Golińskiego z Galicji (Andrzej Chyra), który został ukarany i obrabowany przez sekciarzy z powodu swojego odstępstwa. Okazuje się, że Jakub Frank ogłosił się Bogiem i wraz ze swoimi wyznawcami tworzy armię, która, jak podejrzewa Klein, ma uderzyć w dwór cesarzowej Marii Teresy. Napisaniem scenariusza i reżyserią filmu zajął się Adrian Panek, który zapewnia nam prawie dwie godziny brodzenia w sieci podejrzeń, spisków i niejasności. Sami mamy zbierać informacje o bohaterach, wyrabiać sobie o nich sądy, by wreszcie stanąć przed rozwiązaną tajemnicą nadzy i zawstydzeni. Lubimy nieoczywistości i dlatego zachęcamy do obejrzenia.
O jednym takim, co miał depresję
Druga z naszych propozycji to Habemus Papam – mamy papieża, jeden z najgłośniejszych filmów europejskich tego roku. Miał być kontrowersyjny, niektórzy już szykowali się na wyprawy krzyżowe, ale ostatecznie okazał się ciepłym, zabawnym obrazem o starszym człowieku, który wbrew swej woli zostaje wybrany na papieża. Pogrążoną w depresji głowę Kościoła ma ocalić Rajski, Polak będący rzecznikiem Stolicy Apostolskiej (świetny Jerzy Stuhr) i profesor psychiatrii (Nanni Moretti). Pełne humoru dialogi, fantastyczne aktorstwo i nominacja do Złotej Palmy w Cannes to wystarczające powody, by zobaczyć nowy film twórcy Pokoju syna. Habemus Papam – mamy papieża od soboty w Kinie Pionier 1909.
Komentarze
0