Kamienno-ceglane ściany w piwnicy i wielkie kamienie w elewacji budynku to najstarsze elementy przypominające, że ten budynek ma już 200 lat. Szczeciński deweloper Tomaszewicz zakończył prace konstrukcyjne przy renowacji dworku przy ul. Husarów na Gumieńcach. W trzecim kwartale przyszłego roku planowane jest tam otwarcie restauracji i domu weselnego z pokojami hotelowymi.

– Kiedyś podjechałem na ul. Husarów do warsztatu i zobaczyłem, że obok stoi zapuszczony dworek, przy którym nikt nic nie robi. Jakiś czas później dowiedziałem się, że Zachodniopomorska Agencja Rozwoju Regionalnego zamierza go sprzedać. Obejrzeliśmy budynek dokładnie i uznaliśmy, że szkoda byłoby, żeby taki ładny dworek niszczał. Trzeba w życiu zrobić coś więcej, nie ograniczać się do stawiania nowych budynków mieszkalnych – uśmiecha się Piotr Tomaszewicz.

Elewacja gotowa, teraz prace wykończeniowe wewnątrz

Gdy w 2019 roku kupili zabytkowy dworek, stropy się waliły, a ściany zewnętrzne chwiały. – Jeszcze trochę i wszystko, by poleciało. Przy wietrznej pogodzie z niepokojem przyjeżdżaliśmy zobaczyć, czy budynek jeszcze stoi – mówi Łukasz Tomaszewicz. – Nie zraziło nas to, bo już nie takie rzeczy widzieliśmy w budowlance. Tyle tylko, że takie prace renowacyjne zajmują dużo czasu.

Dziś widać ich efekty. Elewacja jest odnowiona, a w jej dolnej części udało się nawet wyeksponować współtworzące ją kamienie, mimo że program prac konserwatorskich tego nie wymagał. Budynek ocieplono od wewnątrz, by nie niszczyć oryginalnej fasady. Poza tym odtworzono boniowanie i zadbano o blanki wieżyczki.

W środku nie zachowało się zbyt wiele oryginalnych elementów, ale w piwnicy można zobaczyć stare ściany kamienno-ceglane, w tym historyczne łuki. Zabytkowy klimat ma tworzyć stylizowana na historyczną sztukateria. W pokojach hotelowych na piętrze zostawiono surowe, żelbetowe fragmenty sufitów. A siedząc na parterze w restauracji, będzie można zajrzeć przez szklaną podłogę do winiarni w piwnicy. Prace wykończeniowe zajmą jeszcze niemal rok.

– Jesienią chcemy udostępnić Dworek Gumieńce wszystkim zainteresowanym. Otwarcie przypadnie na 40-lecie naszej firmy. Na parterze zrobimy restaurację, w której będą organizowane również wesela, bankiety i inne przyjęcia. Na piętrze przygotujemy dla naszych gości 12 pokoi. Cały czas szukamy współpracowników, którzy poprowadziliby w tym miejscu dom weselny – mówi Łukasz Tomaszewicz.

Co z parkiem i dziedzińcem?

Do dworku przylega XIX-wieczny park z pomnikowymi dębami, szpalerami grabów oraz klonów. On też ma przejść renowację.

– Wytyczone zostaną alejki, pojawią się ławki i stare latarnie, które jeszcze niedawno stały na Zamku Książąt Pomorskich. Park ogrodzimy estetycznym płotem – zapowiada Piotr Tomaszewicz.

Dworek mieści się na końcu odchodzącej od ul. Cukrowej (przy przejeździe kolejowym) ul. Husarów. To część całego założenia folwarcznego. Przez pozostałości historycznej bramy wchodzi się na rozległy dziedziniec, po którego obu stronach znajduje się dawna zabudowa gospodarcza, dziś w większości zajmowana przez różne firmy.

Deweloper Tomaszewicz ma pomysł na zagospodarowanie całości, ale ta część terenu nadal należy do ZARR. Podobnie jak zapuszczony zieleniec, będący jednocześnie centrum ronda przed samym wejściem do głównego budynku.

Ponad 200 lat historii

Dworek powstał po 1810 roku w miejscu dawnych zabudowań dworsko-folwarcznych. Później był wielokrotnie przebudowany i rozbudowywany. Majątek należał przez jakiś czas do rodziny Ruckforth, znanej w niemieckim Szczecinie z rozwijania przemysłu alkoholowego.

Po wojnie majątek znacjonalizowano i utworzono w nim Kombinat Gospodarstw Ogrodniczych, który został otoczony szklarniami i sadami. W latach 90. XX wieku nieruchomość trafiła najpierw do Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, a później do ZARR.