Z jednej strony Zamek Książąt Pomorskich, z drugiej okazała Kamienica Loitzów, a pośrodku opuszczony, jednokondygnacyjny pawilon. Budynku po Pracowni Konserwacji Zabytków przy ul. Grodzkiej 42 od dawna nie powinno być w tym miejscu. – Barak był planowany jedynie na potrzeby odbudowy zamku i kamieniczek przy ul. Kuśnierskiej, a potem trwał „siłą rozpędu” – mówi Małgorzata Gwiazdowska, była miejska konserwator zabytków.
Powojenna odbudowa zniszczonego w 60 procentach Zamku Książąt Pomorskich była olbrzymim wyzwaniem konserwatorskim. Renesansowa rekonstrukcja objęła wszystkie skrzydła dawnej siedziby Gryfitów. Trzeba było między innymi odtworzyć setki detali architektonicznych. Dlatego w pobliżu powstało miejsce pracy dla konserwatorów – pawilon Przedsiębiorstwa Państwowego Pracowni Konserwacji Zabytków przy ul. Grodzkiej.
– W baraku mieściło się kierownictwo biura pionu odbudowy zamku, a przez długie lata także pracownia sztukatorska. Po likwidacji oddziału PP PKZ w Szczecinie, a było to krótko po 1993 roku, barak został opuszczony, a następnie przekazany Liceum Plastycznemu –opowiada Małgorzata Gwiazdowska. – Następnie zarząd nad budynkiem przejęło Stowarzyszenie Przyjaciół Kamienicy Loitzów, działające przy liceum, które wynajmowało część pomieszczeń na pracownie, między innymi byłym konserwatorom zatrudnionym wcześniej w PP PKZ.
„Ze względu na bezpieczeństwo i komfort uczniów musieliśmy zrezygnować z jego eksploatacji”
Wspomniane Liceum Plastyczne od 1956 roku funkcjonuje po sąsiedzku w Kamienicy Loitzów. Dawny budynek PKZ wykorzystywany był przez szkołę przede wszystkim na potrzeby pracowni rzeźbiarskiej. Jednak od dwóch lat uczniowie nie mogą już tam wchodzić.
– Budynek jest w złym stanie. Ze względu na bezpieczeństwo i komfort uczniów musieliśmy zrezygnować z jego eksploatacji – tłumaczy Artur Sawczuk, dyrektor Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych im. C. Brancusiego w Szczecinie.
Jak podkreśla dyrektor, nie ma sensu wydawać pieniędzy na remont. Najlepszym rozwiązaniem byłoby postawienie w tym miejscu nowego budynku, lepiej nawiązującego charakterem do otoczenia.
– Chcemy zburzyć pawilon i rozbudować bazę szkoły, bo już nie mieścimy się w samej kamienicy. Wszystko zależy jednak od tego, czy dostaniemy finansowanie z ministerstwa. Sama rozbiórka to koszt 150 tys. zł – mówi.
„Otwiera się ważne pole do dyskusji, co powinno tam powstać”
W nowym budynku planowane są sale do nauki, pracownia rzeźbiarska i galeria. Był nawet pomysł, żeby stworzyć większy kompleks, również z miejscami hotelowymi i noclegami dla uczniów. Do tego potrzebna była jednak sąsiednia kamienica na rogu Grodzkiej i Kuśnierskiej, ale Akademia Sztuki ostatecznie sprzedała ją w prywatne ręce. Do zagospodarowania pozostała więc działka z pawilonem.
– To jedna z ważniejszych przestrzeni Starego Miasta. Nadszedł czas, by podjąć decyzję nie tylko o wyburzeniu baraku, ale znalezieniu funkcji i formy zagospodarowania tego miejsca. Byłabym za rekonstrukcją tego fragmentu pierzei w atrakcyjnej i nowoczesnej formie, wybranej w drodze konkursu, z warunkiem nawiązania do skali odbudowanych historycznych kamieniczek przy ul. Grodzkiej i Kuśnierskiej – podkreśla Małgorzata Gwiazdowska.
Nie tylko rozbudowa szkoły, ale też gastronomia, sklep muzyczny, galeria i mieszkania?
Nad projektami zagospodarowania tej przestrzeni pracowali już studenci Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie. Jedną z propozycji przygotował Norbert Fischer, absolwent architektury i urbanistyki.
– Moja koncepcja zakłada poprowadzenie linii zabudowy zgodnie z historyczną. Fasadę kształtują charakterystyczne uskoki, stworzone w miejscach podziałów elewacji przedwojennych kamienic. W oparciu o mapy katastralne, projekt uwzględnia również wykorzystanie dawnych fundamentów – tłumaczy autor, który wychował się w pobliżu, więc doskonale zna uwarunkowania tej okolicy.
Jak podkreśla, zależało mu na połączeniu walorów historycznych tego miejsca z wymogami i potrzebami współczesnych użytkowników. Projekt został przygotowany pod opieką promotora – dr. hab. inż. arch. Piotra Fiuka. Przewiduje zabudowę złożoną z trzech głównych, połączonych ze sobą części.
– Południowej, w bezpośrednim sąsiedztwie Kamienicy Loitzów, z którą łączy się przeszklonym atrium, pozwalając na rozbudowę Liceum Plastycznego. Środkowy fragment założenia – mocno przeszklony – przewidziany został pod funkcję gastronomiczną. Najbardziej na północ znajduje się kamienica, w której parterze i piwnicy mieści się lokal usługowy zaplanowany pod funkcję sklepu muzycznego wraz z galerią. Górną część stanowią lokale mieszkalne – opisuje Norbert Fischer.
Czy docelowy projekt nowej zabudowy przy ul. Grodzkiej będzie podobny? Zanim zapadnie decyzja o wyborze koncepcji, kluczowe jest pozyskanie przez właściciela działki niezbędnego finansowania. Do tego czasu opuszczony pawilon nadal będzie stał tuż obok Zamku Książąt Pomorskich.
Komentarze
40