Przed laty wolną przestrzeń między kamienicami przy ul. Sikorskiego zajmowała stacja benzynowa. Po jej likwidacji działka długo stała pusta. Teraz powstaje tam wystawa nagrobków jednego z zakładów pogrzebowych.

Zagospodarowanie działki jeszcze się nie zakończyło, ale tuż przy pl. Kościuszki ustawiono już w dwóch rzędach różne rodzaje pomników. Większość zapytanych przez nas przechodniów uważa, że nie jest to najlepsza lokalizacja dla takiej wystawy. Co o tym sądzą mieszkańcy?

– Absolutnie mi się to nie podoba. Kto to widział, żeby w śródmieściu stawiać nagrobki? W co drugiej bramie na Sikorskiego zrobili teraz zakłady pogrzebowe. Takie rzeczy powinny być przy cmentarzu, a nie w samym śródmieściu – komentowała pani Barbara.

– Uważam, że nie jest to dobry pomysł. Pamiętam, że nagrobki, były już w śródmieściu przy ul. Bohaterów Getta Warszawskiego, a teraz pojawiły się tutaj. Ja wiem, że to ulica w kierunku cmentarza, ale jednak wolałabym, żeby ta działka została inaczej zagospodarowana. Może jakimś niskim pawilonem, żeby nie zasłaniać oficyn? – dodawała pani Grażyna.

Pojawiały się jednak również bardziej stonowane głosy.

– Nie wiem, czy nagrobki to dobry pomysł, ale wiem, że tutaj różne firmy pogrzebowe mają swoje siedziby, więc jest to w pewnym stopniu zrozumiałe. Może działka będzie wyglądać estetyczniej. Zawsze była zarośnięta i stał tutaj brzydki płot – usłyszeliśmy od jednej z pań.

Chcieliśmy zapytać, co przesądziło o wyborze tej lokalizacji, ale nie udało nam się skontaktować z właścicielami zakładu pogrzebowego.

Z planów budowy kamienicy nic nie wyszło

Jeszcze na początku XXI wieku działkę przy ul. Sikorskiego 1 zajmowała stacja benzynowa. Została zlikwidowana przede wszystkim ze względu na położenie tuż przy kamienicach. Niezagospodarowany teren szybko stał się śmietniskiem, odgrodzonym później od ulicy mało estetycznym ogrodzeniem.

Nadzieję na lepszą przyszłość dała firma KMX, która w 2017 r. zadeklarowała, że wypełni lukę między kamienicami nowym budynkiem. Inwestycji nie udało się jednak zrealizować. Dlaczego? Przedstawiciele firmy KMX nie chcieli rozmawiać na ten temat.