Zakłady Chemiczne Police podsumowały pierwsze półrocze tego roku. Powodów do optymizmu jednak nie ma. Grupa zamknęła półrocze wynikiem EBITDA na poziomie minus 38 mln zł, przy marży EBITDA minus 2,9%. Przychody osiągnęły poziom ponad 1,3 miliarda złotych, a straty przekroczyły 120 milionów. Podczas spotkania z dziennikarzami prezes zarządu Grupy Azoty Police Andrzej Dawidowski zapewniał, że zwolnień grupowych na razie nie przewidziano, ale struktura spółki skurczyła się już o 250 etatów.

O problemach Zakładów Chemicznych Police mówi się już od kilku miesięcy. Jeszcze przed zmianą władzy wyniki spółki nie były dobre. Rynek chemiczny jest „dobijany” przez niekontrolowany napływ na europejski rynek surowców chemicznych z krajów teoretycznie objętych embargiem. To sprawia, że polickie zakłady, jak i inni producenci z Europy, są niekonkurencyjni względem napływu nawozów np. z Białorusi.

– Poprawa sytuacji finansowej to priorytet obecnego Zarządu Grupy Azoty Police. Realizujemy szereg działań po stronie zwiększenia ilości sprzedaży oraz szukamy oszczędności, właściwie w każdym obszarze działalności spółki. Dzięki temu wyniki kluczowych segmentów zostały istotnie poprawione w porównaniu do analogicznych okresów roku ubiegłego. Zwiększyliśmy wykorzystanie zdolności produkcyjnych, jednak zaniechania remontowe w latach poprzednich ograniczają znacznie możliwość maksymalizacji produkcji i wydłużają obecne postoje remontowe – mówi prezes Zarządu Grupy Azoty Police Andrzej Dawidowski.

Spółka zapewnia, że optymalizuje koszty, upłynnia zapasy i pracuje nad opracowaniem takiej struktury zatrudnienia, która zapewni płynność finansową spółki bez konieczności przeprowadzania zwolnień grupowych. To ich wizja wśród pracowników polickiego giganta chemicznego budzi największy lęk. Prezes Dawidowski na spotkaniu z dziennikarzami mówił m.in. o uproszczeniu struktury, likwidacji wielu stanowisk kierowniczych i dyrektorskich oraz o „mapowaniu kompetencji” w firmie.

– Od początku września w spółce funkcjonuje również nowa struktura organizacyjna. Nowy model zarządzania ma przynieść optymalizację procesów, wzrost efektywności, usprawnienie komunikacji oraz redukcję kosztów w obszarze wynagrodzeń. Wstrzymaliśmy także działalność społeczno-sponsoringową – podkreśla Andrzej Dawidowski.

Podjęte działania poprawiły wynik operacyjny Grupy. Sytuacja nadal jest jednak trudna. Ceny niemal wszystkich surowców produkcyjnych odnotowały spadki, a wspomniany już wcześniej napływ surowców chemicznych z Rosji i Białorusi silnie odbija się na popycie na polskie nawozy.