Interesuję się polityką. Jestem na bieżąco z tym, co dzieje się w parlamencie, co porabia rząd, prezydent. Wiem co się dzieje, kto jest kim. Jestem po prostu smutnym człowiekiem. Jeszcze smutniejszym człowiekiem czyni mnie to, że równie intensywnie śledzę poczynania wszystkich partii w Szczecinie.
Smęcenie, marudzenie, narzekanie, użalanie się nad sobą jest naszą cechą narodową. Mało chlubną zresztą. Powinno się ją zwalczać, nie kultywować. Trudno mi jednak o inną postawę, gdy myślę o tym, jak wygląda polityczne podwórko naszego miasta. Parafrazując jednego z moich znajomych- w słowniku dżentelmena brak słów, które mogłyby adekwatnie opisać to, z czym mamy tutaj do czynienia.
Dziwnym i złośliwym (jak zwykle) zbiegiem okoliczności wszystkie trzy największe ugrupowania w Polsce w zachodniopomorskiem prezentują się, delikatnie mówiąc, niespecjalnie. Jasne, to kwestia wysoce subiektywna, ale zbyt wiele chyba osób się ze mną zgadza, by nie zastanowić się nad problemem.
ZachodnioPOmorskie asy
Platforma Obywatelska. Dlaczego nasi rodzimi platformersi nie mogą czerpać z takich wzorów jak Zdrojewski czy Gowin? Dlaczego nie może cechować ich wysoka kultura wypowiedzi, dbałość o język i ogólnie pojęty takt? Czy liberał ze Szczecina musi mieć twarz europosła Nitrasa? Człowieka, który poza niezbyt wysublimowanymi złośliwościami nie sprawia wrażenia kogoś, kto miałby cokolwiek mądrego do powiedzenia? Czy stać nas tylko na Radosława Majdana, który może i był (jest?) niezłym piłkarzem, ale o jego karierze w Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego najlepiej milczeć? O byłym członku PO, Cezarym Atamańczuku, z litości już nawet nie wspomnę.
Zepsuta konserwa(tyzm)
Prawo i Sprawiedliwość. W opinii wielu ugrupowanie krzykaczy, pieniaczy, awanturników i niezmordowanych poszukiwaczy spisków. Ocena to ostra, częstokroć niesprawiedliwa. Najbardziej konserwatywna z reprezentowanych w parlamencie formacji nie jest przecież pozbawiona ludzi zaliczających się do najwyższej półki rodzimych polityków. Moim przynajmniej zdaniem Cymański jest przykładem erudyty. Człowieka, który błyskotliwie i na poziomie jest w stanie prowadzić polemikę z każdym. Szczecińskiemu PiS-owi bliżej niż do urodzonego w Nowym Stawie europosła jest niestety do tego nieszczęsnego, stereotypowego wręcz obrazu formacji nastawionej jedynie na agresję werbalną. Dość powiedzieć, że najbardziej rozpoznawalną twarzą w regionie jest z ramienia wspomnianej partii Joachim Brudziński. Człowiek, którego najlepiej obrazuje chyba porównanie do Jacka Kurskiego. Z odrobinę przytępionymi pazurkami, ciutkę mniejszymi zębami. Nie przemawia to do mnie zupełnie. Kolejna znana postać, a więc Krzysztof Zaremba, ma w swoim dorobku współpracę z Libertasem (pamiętacie jeszcze Libertas?), PO. Teraz jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości. Zawsze z dystansem podchodziłem do takich politycznych wędrowniczków.
„Nie prawica, nie liberał...”
Sojusz Lewicy Demokratycznej. Lewica w Szczecinie zawsze była silna. Nie bez powodu nasze miasto często określa się mianem „czerwonego”. Doczekaliśmy się nawet czasów, w których to właśnie od nas pochodzi przewodniczący SLD (Grzegorz Napieralski). Polityk to dla mnie pozbawiony wyrazu, sztucznie, pretensjonalnie koncyliacyjny, nieciekawy. Do dzisiaj nie wiem, czym sobie zaskarbił sympatię tak wielu wyborców w ostatnich wyborach prezydenckich. Jest też Bartosz Arłukowicz. Kiedyś agent, dzisiaj poseł. To chyba najlepiej oceniany przeze mnie działacz partyjny regionu. Grzeczny, ale nie miałki. Zaangażowany w to, co robi. Szkoda tylko, że nawet jeżeli sam front „naszego” SLD prezentuje się relatywnie nieźle, o tyle drugi szereg wygląda zgoła odmiennie. Najstarsze pokolenie członków partii nie kojarzy się zbyt dobrze (nie bez powodu zresztą). Pamiętam swoją niezbyt wysoką (delikatnie mówiąc) ocenę lokalnej lewicy, której przewodzili panowie Piechota czy Wieczorek. Drugi z panów przewodniczy zresztą Radzie Wojewódzkiej SLD w Szczecinie.
Szczecinie, why?
Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego nasze miasto nie jest w stanie wytworzyć elit politycznych godnych ponad czterystutysięcznej stolicy województwa? Szczerze powiedziawszy bardzo trudno mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Mam kilka teorii, ale żadna mnie samego nie przekonuje. A może Wy, czytelnicy, macie jakieś pomysły? Zapraszam do dyskusji.
Komentarze
4