Stojąc na placu Solidarności i rozglądając się dookoła można zobaczyć, jak bardzo zmieniła się szczecińska kultura. Dwie, sąsiadujące ze sobą, niezwykłe realizacje architektoniczne, wrosły już w krajobraz miasta. W świadomości mieszkańców Szczecina zakorzeniły się, jako nowoczesne siedziby szczecińskich instytucji kultury.
Polskie Pomorze Zachodnie świętuje 75 lat i dziś śmiało można powiedzieć, że jest nowoczesnym regionem, kojarzonym z wizjonerskimi rozwiązaniami infrastrukturalnymi i kulturalnymi. Dowodem na to są nie tylko nowo powstałe siedziby instytucji kultury, dzięki którym kraina nad dolną Odrą jest na ustach mieszkańców Europy. Również metamorfozy obiektów zabytkowych, mieszczących w swoich murach muzea, filharmonie, teatry i opery, wzbudzają zainteresowanie w kraju i poza jego granicami.
Nie sposób wymienić wszystkich inicjatyw, podejmowanych przez władze miasta i województwa, które przyczyniają się do wzrostu liczby odbiorców kultury i turystów na Pomorzu Zachodnim. Jednak tych kilka inwestycji, wymienionych przez nas poniżej, obrazuje, jak kultura w naszym regionie będzie wyglądać w przyszłości.
Nowe, kulturalne centrum miasta
Obecnie chyba wszyscy w Polsce, a na pewno w Szczecinie, kojarzą biały budynek przy ulicy Małopolskiej. Siedziba Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie jest już symbolem miasta, jak trzy portowe żurawie z początku XX wieku, stojące na nabrzeżu Starówka. Filharmonia od 1948 roku ulokowana była w budynku Urzędu Miasta, przy placu Armii Krajowej 1. A zanim zyskała swoją pierwszą siedzibę, szczecińscy muzycy spotykali się w takich miejscach, jak fabryki, zajezdnie tramwajowe i kino, aby ze sobą pograć. Melomani czekali na nowoczesną filharmonię ponad 60 lat! Warto było – otwarty w 2014 budynek zachwyca świat, a kto jeszcze nie był w jednej z najpiękniejszych przestrzeni w instytucjach kultury – Złotej Sali – niech szybko to nadrobi.
Druga budowla, o której trzeba wspomnieć, to Centrum Dialogu Przełomy (CDP) – oddział Muzeum Narodowego w Szczecinie. Otwarto je w styczniu 2016 roku. Mieści się w budynku, który jest realizacją Roberta Koniecznego i pracowni KWK Promes – znanej i docenianej na całym świecie. Długo brakowało instytucji kulturalnej, która mogłaby przywracać pamięć i pokazywać najważniejsze momenty w dziejach powojennych naszego miasta i regionu. Dziś jest miejscem spotkań, warsztatów i debat. „Przełomy” są nagradzane w konkursach i plebiscytach, nie tylko za realizację architektoniczną, ale także za nowoczesną przestrzeń wystawową, która umożliwia wykorzystywanie najnowszych technologii. CDP, dzięki wystawie stałej, jest jednym z „Najlepszych muzeów multimedialnych” w Polsce.
Tutaj należy powiedzieć o kolejnym, nowo powstałym, bo otwartym również w 2016 roku, oddziale Muzeum Narodowego w Szczecinie, znajdującym się nieopodal „Przełomów” – Muzeum Tradycji Regionalnych. Mieści się ono w dawnej siedzibie Pałacu Sejmu Stanów Pomorskich, która jest „domem” kilku niewielkich kolekcji. Jego remont pochłonął 8,5 mln złotych.
Na prawo od placu Solidarności znajduje się Ośrodek Teatralny Kana (zwany po prostu Kaną). Zaraz obok – Piwnica Kany – kawiarnia, która dziś otwiera swą przestrzeń na wiele różnych inicjatyw – od muzycznych po edukacyjne.
Choć Kana powstała w 1979 roku, jest bardzo młodą instytucją kultury.
– Od samego początku istnienia interesowały nas działania na rzecz miasta – zgodnie z tym, w co wierzył założyciel teatru, Zygmunt Duczyński, że „człowiek zawsze żyje w jakimś określonym miejscu, tym miejscem oddycha. I zawsze czuje się on wobec tego miejsca jakoś zobowiązany…” – podkreśla dyrektor teatru, Dariusz Mikuła.
Żeby aktywnie realizować tę wizję, Kana z wędrownej grupy teatralnej stała się najpierw (w 1991 roku) stowarzyszeniem, a potem, w 2007 roku – dzięki umowie między Gminą Miasto Szczecin a Samorządem Województwa Zachodniopomorskiego – właśnie Ośrodkiem Teatralnym Kana. Swoją siedzibę przy pl. św. św. Piotra i Pawła w Szczecinie zyskała dzięki własnej intensywnej działalności oraz pomocy ówczesnych władz Szczecina.
– Zapraszaliśmy do Szczecina różnorodne alternatywne grupy teatralne z całego świata. My również prezentowaliśmy nasze spektakle w wielu miastach Polski i poza nią. Dzięki temu, w 1994 roku, po Festiwalu w Edynburgu, w geście uhonorowania naszej pracy, Miasto Szczecin, którego prezydentem był wtedy Bartłomiej Sochański a jego zastępcą – Paweł Bartnik, powierzyło nam własną przestrzeń – mówi Dariusz Mikuła.
Dziś działalność Kany promieniuje na całe Pomorze Zachodnie i wykracza poza jego granice. Staliśmy się bazą dla nieformalnej inicjatywy, bardzo aktywnej dzięki pracy jej członków – Zachodniopomorskiej Offensywy Teatralnej – łączącej kilkanaście teatrów i artystów z regionu, m.in. z Gryfina, Goleniowa, Maszewa, Stepnicy oraz – jak Teatr Realistyczny – spoza województwa. Działamy też w małych społecznościach, np. na terenach przygranicznych, realizując projekty partnerskie łączące mieszkańców Stolca i niemieckiego Pampow – mówi Dariusz Mikuła i dodaje: –Autorskie projekty osób z naszego zespołu – spektakle, akcje performatywne czy filmy prezentowaną są podczas festiwali na całym świecie.
Naprzeciwko Kany znajduje się historyczna budowla, mieszcząca kolejne instytucje kultury. Mowa o Zamku Książąt Pomorskich, w którego murach ulokowane są: Opera na Zamku, Zachodniopomorski Fundusz Filmowy „Pomerania film” i kino „Zamek”.
Dawna siedziba Gryfitów przeszła gruntowny remont i konserwację. Ducha renesansu można poczuć dzięki modernizacji jej skrzydła północnego. W 2015 roku odnowiony Zamek – w tym kryptę, do której powróciły zachowane sarkofagi książęce oraz Salę Bogusława, z odtworzoną na podstawie projektu z początku XX wieku malaturą sklepień – przyszły obejrzeć zaintrygowane tłumy szczecinian.
Dawniej Opera na Zamku w Szczecinie mieściła się w niewielkiej sali gimnastycznej Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej, zaadaptowanej na potrzeby teatralne. W 1978 roku przeniosła się na Zamek Książąt Pomorskich i właśnie jego… „zamkowość” ograniczała jej możliwości. Dziś – po przebudowie – dysponuje tym, co czołowe opery i teatry muzyczne w Polsce i Europie. Jak mówi jej dyrektor, Jacek Jekiel:
– Dzięki temu, że przeprowadziliśmy remont jako jedni z ostatnich, nasze wyposażenie korzysta z najnowszych technologii. Przebudowana została cała technika teatralna. Mamy świetną akustykę – porównywalną do tej w Filharmonii Wiedeńskiej. Wszystko – przekaźniki dźwięku, świateł i obrazu – jest cyfrowo sterowane. Jesteśmy w stanie nagłośnić każdy koncert – od kameralnego po rockowy. Specjaliści z całej Europy, szykujący się do remontu techniki teatralnej w swoich instytucjach, szkolą się na warsztatach przez nas organizowanych i poznają wdrożone przez nas rozwiązania. Opera w swojej 60-letniej historii nigdy wcześniej nie odnosiła takich sukcesów, jak teraz. Po przebudowie mamy możliwości, aby wystawiać wymagające tytuły, przyciągające krytyków sceny muzycznej – opowiada Jacek Jekiel. – Dzięki „Guru” Laurenta Petitgirarda, znaleźliśmy miejsce na parnasie francuskiej kultury. To było jak ukoronowanie tych wszystkich, rozpoczętych w 1956 roku starań o to, aby Opera na Zamku była instytucją kultury na wysokim poziomie.
Kawałek dalej od placu Solidarności znajduje się Akademia Sztuki. Trudno uwierzyć, że Szczecin nie miał uczelni kształcącej artystów! W 2010 roku jej siedzibą stał się – z czasem zmodernizowany – Pałac pod Globusem.
W tym samym roku powstało w Szczecinie Muzeum Literatury. Zorganizowano je w wyremontowanym, pochodzącym z połowy XIX wieku, gmachu Książnicy Pomorskiej im. Stanisława Staszica. Warto podkreślić, że wybudowanie nowych obiektów lub remont istniejących byłby niemożliwy bez obecności Polski w Unii Europejskiej i środkom finansowym z niej płynącym, będącym w dyspozycji Samorządu Województwa. Jako że kultura była, jest i będzie jednym z kluczowych zadań Samorządu Województwa Zachodniopomorskiego, wydatki na jej cel to jedna z największych pozycji w budżecie samorządu województwa zachodniopomorskiego.
Kultura przyszłości to kultura dostępna
Nowoczesna kultura musi odpowiadać na oczekiwania kolejnych pokoleń i artystów. Szczecińskie instytucje kulturalne mają więc przed sobą ogromne wyzwania: uczyć uniwersalnych wartości, jak piękno, dobro, otwartość, prawda, tolerancja, poszanowanie tradycji; kształtować tożsamość, co ważne zwłaszcza dla naszego regionu – polskiego dopiero od niedawna; łączyć mieszkańców; podnosić atrakcyjność Pomorza Zachodniego przez realizację oryginalnych, czasem wizjonerskich, projektów; nakręcać gospodarkę.
Z tego względu realizowane są dwie duże inwestycje – kolejne wizytówki Szczecina i regionu w przyszłości: rozbudowywany jest Teatr Polski w Szczecinie, a naprzeciwko, po drugiej stronie Odry, na Łasztowni, powstaje Morskie Centrum Nauki (MCN).
O tym, jak na naszych oczach tworzy się historia, mówi Aleksandra Kopińska-Szykuć, Zastępca Dyrektora Teatru Polskiego w Szczecinie:
- Obiekt, mieszczący od 1949 roku w swoich murach Teatr Polski (najpierw jako Państwowy Teatr Polski), stanie się pierwszym w powojennym Szczecinie prawdziwym teatrem dramatycznym. Po przebudowie będzie miał w sumie pięć scen (a nie, jak dotychczas, trzy), w tym: scenę główną, scenę tzw. szekspirowską z rozsuwanym dachem, dzięki któremu sztuki będzie można wystawiać pod rozgwieżdżonym niebem, scenę eksperymentalną ze zmienną liczbą miejsc na widowni, znaną wszystkim kameralną scenę kabaretu Czarny Kot Rudy i – w miejscu dzisiejszej dużej sceny – scenę, na której będzie można wystawiać spektakle dla mniejszej widowni. Ta wspomniana „prawdziwość teatru dramatycznego” wiąże się ściśle z zapleczem sceny: z garderobami, kieszeniami przy scenie, pracowniami. Z tym wszystkim, dzięki czemu pracujemy i możemy zaskakiwać widza.
Druga z nowych inwestycji, MCN, będzie interaktywnym ośrodkiem edukacyjnym, w którym dowiemy się, czym są zjawiska falowe w przyrodzie i jak powstają dzięki żywiołom: wodzie, powietrzu, ziemi i światłu. Nauczymy się też, jakie napędy stosuje się w żegludze.
W tym miejscu warto dodać, że to nie koniec zmian, jakie czekają Muzeum, które przez przebudowę i modernizację chce wrócić do… swoich korzeni. Instytucja dąży bowiem do realizacji uniwersalnej koncepcji z 1913 roku. „Zasadniczym elementem rozwoju Muzeum Narodowego w Szczecinie jest – zgodnie z pierwotnym planem niemieckiego Muzeum Miejskiego – dokończenie budowy Gmachu Głównego na Wałach Chrobrego poprzez wzniesienie skrzydła zachodniego. Pozwoli ono rozszerzyć przestrzeń wystaw stałych i czasowych. Przewidziane jest również unowocześnienie Działu Konserwacji Zbiorów oraz utworzenie ośrodka edukacyjno-konferencyjnego. Będzie się to wiązało z opracowaniem i wdrożeniem nowej struktury organizacyjnej”. Jeśli się to uda, to „będzie można powiedzieć, że projekt wielkiego muzeum na Pomorzu Zachodnim, przerwany przez tragiczne wydarzenia w XX wieku, zostanie pomyślnie zakończony” – wypowiada się w obszernej publikacji, wydanej w stulecie otwarcia Gmachu Głównego Muzeum Narodowego w Szczecinie, jego dyrektor, Lech Karwowski. Instytucje kultury przyszłości muszą być też otwarte dla każdego i likwidować ograniczenia, utrudniające np. poruszanie się osobom starszym lub na wózkach.
– Obecnie jesteśmy właściwie bezprogowi. Osoby, te z niepełnosprawnościami i inne, które nie mogły do nas dotrzeć – dziś przychodzą na nasze spektakle. Wszystkie bariery, które w wielu teatrach jeszcze są, u nas – wraz z remontem – zostały zlikwidowane – mówi Jacek Jekiel z Opery na Zamku.
- Teatr Polski w Szczecinie stanie się też nareszcie dostępny dla wszystkich – skomunikowany windami, przestanie tworzyć bariery dla widzów. To dla nas bardzo ważne – podkreśla Aleksandra Kopińska-Szykuć z Teatru Polskiego w Szczecinie.
---
Zadania samorządu województwa w zakresie kultury opisane są w wielu dokumentach, dostępnych online – na stronie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomorskiego. Chcesz wiedzieć więcej? Sięgnij po „Strategię Rozwoju Województwa Zachodniopomorskiego do roku 2020” (Szczecin, 2010) i „Politykę kulturalną województwa zachodniopomorskiego” (Szczecin, 2016).
Komentarze
8