Nie milkną echa wczorajszej pikiety stowarzyszenia Medycy Nadziei i ruchu Wolni i Zjednoczeni przed szpitalem w Zdrojach. Dzisiaj ostre stanowisko opublikowały władze placówki, dementując jakoby ktokolwiek zastraszał pracowników, którzy nie chcą się zaszczepić. Przy okazji lider zgromadzenia, Marcin Sowiński przyznał się do błędu i zdementował część informacji, która padła na konferencji w środę.

Pikieta połączona z konferencją prasową zgromadziła w środę przed szpitalem w Zdrojach kilkanaście osób. Wydarzenie zorganizowano w obronie pracowników szpitala, którzy mieli być poddawani szykanom ze strony władz placówki. Podczas spotkania wiele razy padły zwroty: „segregacja”, „dyskryminacja” i „sanitaryzm”.

Do zarzutów odniósł się dyrektor szpitala w Zdrojach Łukasz Tyszler.

„Odnosząc się do nielegalnego zgromadzenia zorganizowanego w dniu 02.02.2022 r. na terenie SPSZOZ „Zdroje” przez Stowarzyszenie Ochrony Zdrowia Medycy Nadziei oraz Ruch Społeczny Wolni Zjednoczeni Zachodniopomorskie informuję, iż zgromadzenie to zostało zgłoszone do prokuratury jako zakłócanie spokoju i porządku publicznego.

Odnosząc się z kolei do Komunikatu z dnia 24.01.2022 r. informuję, iż ma wyłącznie charakter informacyjny o obowiązującym stanie prawnym. Komunikat nie zapowiada zwolnień pracowników. Komunikat nie zastrasza pracowników. Korzystając z okazji Dyrekcja SPSZOZ „Zdroje” niezmiennie zachęca do szczepień przeciwko COVID-19”, czytamy w oświadczeniu podpisanym przez dyrektora Łukasza Tyszlera.

Marcin Sowiński, lider zgromadzenia, a jednocześnie działacz Konfederacji z ramienia ugrupowania Grzegorza Brauna, przyznał się do błędu. Podczas konferencji sugerował dyrekcji szpitala w Zdrojach branie przykładu z dyrekcji Pomorskiego Unwersytetu Medycznego, w placówkach którego rzekomo nie stosowano informacji o konieczności zaszczepienia się dla pracowników medycznych.

„W nawiązaniu do dzisiaj złożonego listu od nas, czyli od Stowarzyszenia Ochrony Zdrowia Medycy Nadziei i Ruchu Społecznego Wolni Zjednoczeni Zachodniopomorskie, z ubolewaniem składam sprostowanie, że nieprawdą jest, że Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie nie zrealizuje rozporządzenia Ministra Zdrowia o obowiązku szczepień wobec studentów i pracowników medycznych, i innych zatrudnionych w Szpitalu Pomorzany, Unii Lubelskiej, czy w PUM. Przepraszam za nieporozumienie, ktoś z pracowników PUM wprowadził nas w błąd”, czytamy przesłanym przez Sowińskiego oświadczeniu.