Piotr Wojtasik to dość częsty gość w naszym mieście. W różnych konfiguracjach personalnych grywa co jakiś czas w Szczecinie, a jest to tym bardziej cenne, że jest to instrumentalista wielkiego formatu. Tym razem, w piątkowy wieczór 30 stycznia w Royal Jazz Clubie, ten utytułowany trębacz wystąpił wraz Sylwestrem Ostrowskim – tenor sax, Bartoszem Świątkiem – bas oraz Steve`m McCraven`em – perkusja. (pod szyldem Stowarzyszenie Orkiestra Jazzowa Quartet)
Ostatni z wymienionych muzyków to człowiek, który wspólpracował z wieloma znakomitościami ze świata jazzu, obecnie będący w składzie zespołu Archie Sheepa. W Szczecinie grał podczas finału ubiegłorocznych Zmagań Jazzowych, podczas których pełnił także rolę jurora oceniającego młodych polskich instrumentalistów. Podczas wczorajszego koncertu mogliśmy poznać skalę jego umiejętności w klubowym. anturażu.
Panowie grali swobodnie, ale z dużym zaangażowaniem, zostawiając sobie czas i miejsce na partie solowe, nagradzane przez widzów aplazuzem. Piotr Wojtasik mówił niewiele, koncentrując się na przekazie muzycznym. Repertuar natomiast składał się głownie ze standardów, wśród których były m.in. „Sweet Love Of Mine” Woody Shaw`a, „Don`t Explain” Billie Holiday czy zagrana dwukrotnie „Caravan” Duke`a Ellingtona. Doświadczenie połączone z ekspresją wykonania stopiły się tu w niemal idealną formę. Zatem publiczność nie mogła tego nie docenić.
Komentarze
1