To dobra informacja dla wszystkich miłośników niecodziennych sportów – po trzyletniej przerwie Runmageddon ponownie zaprasza na najpopularniejszy bieg z przeszkodami. „Staramy się zaciekawić ludzi i wybrudzić, bo przecież o to w tym chodzi, że to jest jak plac zabaw dla dużych dzieci”.

Choć Runmageddon istnieje już od 8 lat, to do stolicy Pomorza Zachodniego zawitał po raz pierwszy dopiero trzy lata temu, ale od razu spotkał się z bardzo entuzjastycznym odbiorem.

– Początkowo byliśmy w większych miastach, jak Warszawa i Kraków, ale wraz ze wzrostem zainteresowania, zaczęliśmy pojawiać się w innych miejscowościach. Wśród samych startujących pojawiały się prośby, by przyjechać do Szczecina – opowiada dyrektor eventu Agata Supeł.

W tym roku Runmageddon odbędzie się w dniach 8-9 października na terenie przy Jelenim Stawie na Prawobrzeżu.

Plac zabaw dla dorosłych

– Przy Runmageddonie pracują ludzie, którym nie kończą się pomysły – zaznacza Supeł. – Chociaż w Szczecinie wracamy do tej samej lokalizacji, już teraz mamy pomysły na kilka kolejnych edycji. Nasze biegi zawsze się od siebie różnią, nigdy nie było dwóch takich samych. Staramy się zaciekawić ludzi i wybrudzić, bo przecież o to w tym chodzi, że to jest jak plac zabaw dla dużych dzieci.

Jakie przeszkody będą musieli pokonać zawodnicy? Część z nich jest planowana na długo przed wydarzeniem i wykonywana przez specjalistyczne firmy. Tak jak wysoka na 7 metrów rampa, na którą trzeba wbiec. Nie brakuje również przeszkód, które wykorzystują możliwości terenowe, jak np. zasieki. Co jest pewne, nikt nie zostanie pozostawiony samemu sobie, jeżeli któraś z „atrakcji” okaże się zbyt trudna do samodzielnego pokonania.

– Zachęcamy do wzajemnego pomagania, bo w tym jest cała frajda. Ludzie, którzy na stracie byli dla siebie obcy, na trasie się poznają, a już na mecie się przyjaciółmi i to jest super. Zacierają się też granice między płciami. Nie jest tak, że tylko panowie pomagają. Panie tak samo podsadzają czy wciągają na górę przeszkody. Współpracują jak równy z równym – podkreśla Supeł.

„Chodzi przede wszystkim o dobrą zabawę”

W tym roku na startujących w szczecińskiej odsłonie Runmageddonu czekają trzy kategorie dedykowane dorosłym: Intro (3 km i minimum 15 przeszkód), Rekrut (6 km i minimum 20 przeszkód) oraz Classic (12 km i minimum 50 przeszkód). Dodatkowo pojawią się formy przeznaczone dla dzieci: Kids (ponad 1 km, dla maluchów od 4. roku życia), Junior (3 km, dla młodzieży 12-15 lat). Nowością w Szczecinie będzie formuła Family kierowana do zespołów rodzinnych.

– To najbardziej wdzięczna, kolorowa i cudowna opcja. Powstała z myślą o dzieciach, by rodzice mogli zachęcać je do pokonywania większych przeszkód. Chcieliśmy reż propagować integrację rodzinną, bo w dzisiejszych czasach coraz mniej czasu spędzamy ze sobą – wyjaśnia Supeł. – Kiedy zobaczyliśmy, jak w rzeczywistości to dzieci często motywują rodziców, kibicują „dasz radę, tato!”, to zupełnie inaczej na spojrzeliśmy. Zapraszamy więc wszystkie rodziny, ale też trenerów ze swoimi zawodnikami czy drużyny z podwórka. Ważne, by w zespole był przynajmniej jeden dorosły.

Różnorodność kategorii sprawia, że swoich sił w Runmageddonie może spróbować zarówno ten, kto na co dzień uprawia jakąś aktywność fizyczną, jak i osoba, która ze sportem nie ma za wiele wspólnego.

– Wystarczy, że chodzimy lub ćwiczymy fitness, nawet taniec i spokojnie możemy zapisać się na Rekruta. Tym, którzy nie są przyzwyczajeni do wysiłku, polecam formułę Intro. Bakcyl na pewno zostanie połknięty – podpowiada Supeł. – Absolutnie nie wymagamy żadnych specjalnych umiejętności. Przede wszystkim trzeba przestać się obawiać, bo te biegi często kojarzą się z ekstremalną rozrywką, a takie nie są. Są niecodzienne, ale nie niebezpieczne. Chodzi przede wszystkim o dobrą zabawę.

Do udziału w evencie zapisać się można przez stronę: https://www.runmageddon.pl/imprezy/runmageddon-szczecin-08-10-2022. Online można to zrobić do 7 października do godziny 12:00.

Nie tylko sportowe wyzwanie, ale ogromny zastrzyk poczucia pewności siebie

Runmageddon to okazja do tego, by sprawdzić swoją kondycję, ale korzyści z wzięcia udziału w takim wydarzeniu jest o wiele więcej. Będąc częścią biegów z przeszkodami, uczestnicy mają możliwość odwiedzania wielu miejsc w Polsce, w których zawody się odbywają. Tym sposobem mogą odkryć dotąd nieznane perełki.

– Runmageddon daje wielką satysfakcję, bo jest to wyzwanie, więc kiedy uczestnicy stają na mecie, mają poczucie wygranej. Przekłada się to nie tylko na sportowe poczucie pewności, ale daje energię, by w każdy kolejny tydzień wejść z większą mocą. Jesteśmy świadomi, że możemy sobie podnosić poprzeczkę, bo jak daliśmy radę w biegu, to damy radę innym wyzwaniom – przekonuje Supeł. – To, że przesuwamy granice w życiu codziennym, osiągamy więcej i zaczynamy w siebie wierzyć to największy sukces tej imprezy.

Runmageddon za swoją misję wziął udowadnianie, że sport jest dobrą zabawą.

– Jeszcze przed pandemią odwiedzaliśmy szkoły i prowadziliśmy w nich „ekstremalne lekcje wf-u”. Rozkładaliśmy nasze przeszkody i dzieci mogły przetestować nasz tor, poskakać w workach. Wtedy zauważyliśmy, że mnóstwo maluchów nie spodziewało się, że można się tak fajnie bawić. Teraz nauczyciele sami zgłaszają swoje klasy, by wziąć udział w biegu – przyznaje Supeł. – Brudne dziecko to szczęśliwe dziecko i to się tutaj sprawdza.

Więcej informacji o Runmageddonie można znaleźć na stronie: https://www.runmageddon.pl/