„Bez budowy infrastruktury rowerowej czeka nas tylko stagnacja” – alarmuje Rowerowy Szczecin. Po pięciu latach pomiarów stowarzyszenie ocenia natężenie ruchu jednośladów w mieście. „Nie oszukujmy się. Jazda rowerem po naszym mieście to rozrywka, ale dla masochistów” – grzmią lokalni Internauci.

Rowerowy Szczecin od 2015 roku zbierał dane o ruchu rowerowym w mieście. Społecznicy liczyli rowerzystów w kilku powtarzających się punktach. Stowarzyszenie wykorzystało również dane z miejskich liczników rowerowych, które znajdują się przy ul. Gdańskiej, pl. Żołnierza Polskiego i ul. Ku Słońcu.

„Na wstępie warto zasygnalizować, że danych z lat 2020 oraz częściowo z 2021 roku nie można w prosty sposób porównać z latami wcześniejszymi. Są pewnego rodzaju odstępstwem ze względu na trwającą pandemię. Ponadto mieliśmy do czynienia z remontem i zamknięciem dla ruchu odcinka al. Jana Pawła II, al. Fałata oraz al. Wojska Polskiego” – podkreśla Maciej Gibczyński ze Stowarzyszenia Rowerowy Szczecin.

Najwięcej rowerzystów w centrum i pobliżu Cmentarza Centralnego

We wrześniu bieżącego roku największy ruch rowerowy odnotowano na al. Jana Pawła II (ponad 600 rowerów) oraz na ul. Ku Słońcu (około 700). Nieco mniejszy ruch występował na ulicy Krasińskiego. W pozostałych punktach pomiaru (pl. Zamenhofa, ul. Mieszka I, ul. Mickiewicza, ul. Pawła VI, plac Żołnierza Polskiego, ul. Gdańska) ruch jednośladów był na zbliżonym do siebie poziomie (poniżej 400 rowerzystów).

„Warto zauważyć korelację pomiędzy jakością (lub brakiem) infrastruktury rowerowej a natężeniem ruchu. Potwierdzenie tej zależności widać w wynikach pomiaru na ul. Ku Słońcu, gdzie mamy do czynienia z nową i dość spójną infrastrukturą rowerową” – podkreśla Maciej Gibczyński.

Rower miejski mało istotny?

Z raportu Rowerowego Szczecina wynika, że „funkcjonowanie roweru publicznego nie miało istotnego wpływu na liczbę rowerzystów na ulicach”.

„W przypadku punktów pomiaru w pobliżu stacji roweru miejskiego, udział Bike_S w ruchu rowerowym był widoczny. Natomiast w punktach oddalonych od stacji, był już znikomy” – informuje Maciej Gibczyński.

Dodajmy, że od 2016 roku udział Bike_S w podróżach rowerowych spadł. W 2016 roku wyniósł 32 procent, w 2019 – 18 procent, a w 2020 roku – tylko 6 procent. W bieżącym roku Szczeciński Rower Miejski nie funkcjonuje, bowiem kilkukrotnie przekładano otwarcie ofert na rowery czwartej generacji. Najnowsze jednoślady mają wyjechać na szczecińskie ulice w marcu przyszłego roku.

„Z całą pewnością głównym czynnikiem wpływającym na ruch rowerowy jest istnienie spójnej i dobrej jakościowo infrastruktury rowerowej w mieście” – dodaje Maciej Gibczyński.

„Jazda rowerem po Szczecinie, to fajna rozrywka, ale dla masochistów”

W mediach społecznościowych Stowarzyszenia Rowerowy Szczecin nie brakuje głosów krytykujących obecny stan infrastruktury rowerowej w mieście.

„Nie dziwię się, że rower miejski nie wywierał większego wpływu. Sztywny jak nie wiem co, siedziało się bardzo wysoko i do tego miał niekorzystny rozkład masy, nie dało się nim normalnie manewrować, ani omijać przeszkód. Nadawał się tylko do jazdy na wprost idealnej powierzchni” – brzmi jeden z wielu głosów krytyki.

„Nie oszukujmy się. Jazda rowerem po naszym mieście, to fajna rozrywka, ale dla masochistów” – krytykuje kolejny mieszkaniec Szczecina. „Polbruk może i ładnie wygląda na podjeździe pod domem, ale nie na ścieżce dla rowerów. W Szczecinie trasy rowerowe zaczynają i kończą się w losowych miejscach, bez ładu i składu”.

Rowerowy Szczecin podkreśla, że głównym czynnikiem powodującym wzrost ruchu rowerowego jest „budowa spójnej infrastruktury rowerowej, która łączy osiedla z centrum miasta oraz osiedla między sobą”. „Kluczową sprawą jest kwestia budowy szkieletu sieci dróg rowerowych” – czytamy.