Nie lubię melodramatów i raczej nie polubię. Są jednak wyjątki... Gdy na ekrany trafia nowy film Almodóvara, nie mogę go zignorować. „Julieta”, którą można zobaczyć od kilku dni m.in. w Multikinie, to kolejna historia o miłości, zdradzie i długim rozstaniu, ale dzięki takim aktorkom, zdecydowanie nie jest to czas zmarnowany...
Trzy opowiadania noblistki

Almodóvar po raz kolejny inspiruje się literaturą. Scenariusz „Juliety”, który sam napisał, powstał na podstawie wątków z trzech opowiadań kanadyjskiej noblistki Alice Munro "Szansa", "Wkrótce", "Milczenie". Akcja filmu z okolic Vancouver zostaje przeniesiona na hiszpańskie wybrzeże i do Madrytu, a muzyka która ilustruje „Julietę”, to dzieło Alberto Iglesiasa. Reżyser korzysta zatem z elementów, które już dobrze znamy z jego dokonań, by znów opowiedzieć melodramatyczną historię o miłości, zdradzie i rozstaniu...

 

Kobiety z temperamentem

Kto zna inne filmy tego hiszpańskiego twórcy, ten wie, że jego kunszt przejawia się oczywiście przede wszystkim w kreowaniu portretów kobiecych bohaterek. Ukazywanie na ekranie psychologicznej złożoności postaci, z całym bagażem emocji, doświadczeń i temperamentu, to atut filmów Almodóvara. Choć często korzysta ze sprawdzonych i uznanych aktorek jak Carmen Maura czy Penelope Cruz, to od czasu do czasu decyduje się na „odświeżenie formuły” i wybiera nowe twarze. Tak też dzieje się w przypadku „Juliety”...

 

Tytułowa bohaterka właśnie wybiera się wraz ze swoim przyjacielem do Portugalii. Jest już przygotowana do wyjazdu, gdy przypadkowe spotkanie na ulicy całkowicie wytrąca ją z równowagi. Rozmowa z koleżanką jej dawno nie widzianej córki, sprawia, że z wielką siłą powracają wspomnienia, skrywane tajemnice i bolesne przeżycia... Julieta wraca myślami do czasu, kiedy ona sam była nauczycielką i kiedy poznała rybaka Xoana, mężczyznę, który stał się ojcem Antii. Do czasu gdy jej matka zaniedbana przez męża, umierała na prowincji.

 

Największa zdrada

Mężczyźni są w tym obrazie bardzo wiarołomni i wystawiają uczucia swych partnerek na poważną próbę. Jednak największą zdradą dla Juliety jest postępowanie jej córki. Antia już jako młoda kobieta, bez uprzedzenia opuszcza ją, nie pozostawiając adresu i tylko sporadycznie daje znaki życia... Ona nie może się z tym pogodzić, popadając w osamotnienie

i melancholię, a przecież wciąż jest piękna i atrakcyjna...

 

Dwie Juliety

Reżyser postanowił powierzyć tytułową rolę dwóm aktorkom. Adriana Ugarte gra Juiletę młodą, zmysłową i trochę naiwną marzycielkę, która pragnie wziąć od życia jak najwięcej. Po dramatycznych zdarzeniach jakie ją spotykają, staje się inną osobą i tą przemianę uosabia

druga Julieta, kreowana przez Emmę Suárez. Na jej twarzy i w jej oczach widzimy ślady gorzkich doświadczeń, a optymizm i radość, którymi kiedyś emanowała, wydają się już bardzo odległe... To właśnie aktorskie interpretacje są najsilniejszą stroną filmu, bo także drugoplanowe role męskie : Daniela Grao jako Xoana i Darío Grandinettiego (Lorenzo), to mocne punkty całości.

 

Almodovar dba oczywiście o wszystkie detale: kostiumy, rekwizyty, piękne wnętrza mieszkań bohaterek. To wszystko już było, ale dla fanów jego filmów, nigdy chyba za wiele...