„Jak wam się podoba” to jedna z najbardziej znanych komedii Williama Szekspira, wystawiana w teatrze setki razy w różnych wersjach. Wydawałoby się więc, że kolejna realizacja będzie tylko zbiorem pomysłów już wykorzystanych, a jednak Markowi Gierszałowi udało się widzów zaskoczyć. Premiera spektaklu w jego reżyserii odbyła się 11 maja w Teatrze Polskim.
Na dworze i w lesie
Akcja tej sztuki, napisanej w 1599 roku, umiejscowiona jest na dworze francuskiego księcia oraz w lesie Ardeńskim. Na scenie widzimy więc barwne stroje i kunsztowne ubiory na tle zieleni i drzew. Choreograf Grzegorz Suski oraz scenografka Jolanta Żabińska, stworzyli bardzo efektowną oprawę spektaklu, sprawiając że poszczególne jej elementy absorbują nas nierzadko bardziej niż sam przekaz zawarty w dialogach. To oczywiście nie jest niespodzianką dla widzów. Może nią być natomiast fakt, że niemal wszystkie role reżyser powierzył kobietom (jedynym wyjątkiem jest kreacja Damiana Sienkiewicza). Tak więc Olga Adamska (asystentka reżysera) bardzo ekspresyjnie kreuje postać siłacza i błazna Karola, Dorota Chrulska jest Orlandem, Elżbieta Donimirska - wygnanym księciem, Sylwia Różycka to Rozalinda, Marta Uszko – Celia, a Katarzyna Sadowska prezentuje się jako Oliver, a to tylko najważniejsze postacie z kilkunastu obecnych na scenie.
Miłosny bunt
„Jak wam się podoba” to opowieść o miłości w różnych jej wymiarach i postaciach (kobiety przebierają się za mężczyzn powodując komiczne nieporozumienia) oraz o władzy, która jest dla niej barierą (na szczęście możliwą do pokonania). Tyran (książę Fryderyk kreowany przez Karinę Krzywicką) zasiada na tronie, który odebrał swemu bratu i bezwzględnie tępi wszelkie przejawy nieposłuszeństwa swych poddanych, nie pozwalając nawet na niezależność swej córki Rozalindy. Te rządy, doprowadzają do tego, że jego dwór pustoszeje, a wszyscy „wolnomyśliciele” uciekają do lasu. W tej niemalże mitycznej, cudownej krainie, kwitnie swobodna inwencja i... twórczość. Pasterze wygłaszają natchnione strofy , błazen szydzi z każdego, nie oszczędzając samego siebie, a Orlando rozwiesza na gałęziach liryczne, rymowane westchnienia. W tej atmosferze wreszcie nieskrępowane uczucia, zostają docenione, a zakochani (po pokonaniu licznych psychologicznych meandrów) będą mogli połączyć się w pary...
Współczesne urozmaicenia
Szczeciński spektakl do pewnego stopnia jest bardzo konwencjonalny i tradycyjny, ale pojawiają się w nim również elementy współczesne. Muzyka towarzysząca poszczególnym scenom to m.in. „Wonderful World” Louisa Armstronga, a do oryginalnego tekstu (w przekładzie Stanisława Barańczaka) dopisano np. kilka linijek z utworu Lady Pank „Zawsze tam gdzie ty”. Simon Bretherton zaprojektował multimedialny wstęp i zakończenie spektaklu. Zabieg oddania głosu wyłącznie kobietom podkreśla dominującą rolę płci żeńskiej w prowadzeniu intryg miłosnych, inicjowaniu romansów i rozstrzyganiu sercowych dylematów. Spektakl trwa trzy godziny, ale dzięki wspomnianym urozmaiceniom i dynamicznej grze aktorów, niemal przez cały czas jest interesujący.
Najbliższe terminy:
16.05 (Cz),19:00
17.05 (Nd),19:00
19.05 (Wt), 16:00:00
Komentarze
0