Co się dzieje, gdy specjaliści od bezpieczeństwa w sieci „dają plamę” i ujawniają listę maili? Hospicjum dostaje przelew w wysokości 3000 zł – tak przynajmniej było w przypadku Unizeto.

Jak donosi portal niebezpiecznik.pl pod koniec stycznia jeden z pracowników Unizeto przypadkowo upublicznił listę maili. Zamiast wpisać adresy w polu „ukryta kopia”, dodał je w rubryce „kopia” - przez to każdy z odbiorców zobaczył pozostałe adresy. Na taki błąd zareagował jeden z odbiorców proponując firmie układ – 10 zł za każdego maila.

„Bardzo dziękuje za bazę danych kontaktowych Państwa klientów. Podejrzewam jednak, że ani ja, ani nikt z niżej wymienionych, nie wyraził zgody na ujawnianie danej osobowej jaką jest jej adres e-mail (dla jasności – wszystkie adresy trafiły w pole CC zamiast BCC), w kontekście ustawy o ochronie danych osobowych. […] Chciałbym załatwić sprawę polubownie – ponieważ Państwa firma powinna gwarantować bezpieczeństwo, a tutaj jawnie zostało ono naruszone, proponuję wpłatę na dowolne wybrane hospicjum 10 zł za każdy ujawniony e-mail.” [czytaj więcej]

Na reakcję ze strony Unizeto nie czekaliśmy długo, firma dzień po wpadce wydała oświadczenie, w którym zadeklarowała przelanie 3000 zł na rzecz Hospicjum św. Jana Ewangelisty w Szczecinie.