Protest przed jednym z budynków szpitala w Zdrojach zorganizowało dzisiaj stowarzyszenie „Medycy Nadziei”. Na jego czele stoi Marcin Sowiński, jeden z byłych działaczy Konfederacji w naszym województwie. Protestujący sprzeciwiali się egzekwowaniu ze strony władz szpitala obowiązku szczepienia od osób, które będą pracować lub współpracować z placówką. – Dyrektor Paweł Gonerko przesłał do wszystkich pracowników komunikat, w którym wystosował tezy dotyczące obowiązku szczepień. Dyrekcja szpitala żąda, by 1 marca wszyscy obecni w szpitalu byli zaszczepieni i posiadali certyfikat covidowy. Jeżeli tego nie dokonają, to z tego pisma wynika, że dostaną grzywnę i zostaną zwolnieni z pracy – mówił Sowiński. – Posiadamy opinie prawne z Polski i uważamy, że to jest niezgodne z prawem i konstytucją – kontynuował były polityk Konfederacji.


Protest w obronie medyków ze szpitala w Zdrojach bez… medyków ze szpitala w Zdrojach. Sowiński: „boją się”

Protest przed szpitalem w Zdrojach zgromadził ok. 20 osób. Na pytanie dziennikarza, ilu wśród protestujących jest medyków, rękę podniosły zaledwie 4 osoby. Ilu protestowało pracowników placówki w Zdrojach? Zero. Jak mówił Marcin Sowiński, są oni zastraszeni, ale ma on bieżący kontakt z grupą przynajmniej sześciu medyków, którzy nie chcą się zaszczepić i skarżą się na restrykcyjną politykę szpitala.

– Żądamy, by dyrekcja szpitala wycofała komunikat do pracowników. Szpital PUM wycofał się wobec żądań szczepień wobec pracowników. Opinia rady medycznej jest tam taka, że to jest niezgodne z prawem. Prosimy dzisiaj łagodnie: wycofajcie się z restrykcji wobec lekarzy i pracowników szpitali – mówił Sowiński.

– Dążymy do jednego celu: do odbieranej nam każdego dnia w tym kraju wolności. Tworzymy swoisty ruch oporu wobec sanitaryzmu, selekcji i dyskryminacji sanitarnej – mówił Marcin Skawiński z ruchu społecznego Wolni i Zjednoczeni. – Wspieramy apel medyków, wszystkie działania dotyczące przymusu szczepień są nielegalne i nieludzkie. Szczepienie jako warunek pracy to działanie niezgodnie z konstytucją. Dyrekcja szpitala w Zdrojach stawia się w forpoczcie sanitaryzmu wbrew logice i medycynie – kontynuował.

Pikietujący kilka razy powtórzyli hasło „Stop segregacji sanitarnej”.

Szpital zapowiada oświadczenie w sprawie protestu

Pikieta nie była liczna, ale nie uszła uwadze dyrekcji szpitala w Zdrojach. W rozmowie z portalem wSzczecinie.pl dyrektor placówki Łukasz Tyszler uznał sytuację za skandaliczną.

– Cytowany podczas tych wystąpień wewnętrzny komunikat dyrekcji szpitala jest dokumentem przypominającym o obowiązujących przepisach prawa i informującym o ewentualnych karach, jakie instytucje zewnętrzne mogą na osoby niewywiązujące się z obowiązku szczepień nałożyć. Jednocześnie z całą mocą podkreślamy, że zdecydowana większość przedstawicieli wszystkich grup zawodowych zatrudnionych w szpitalu „Zdroje” jest w pełni zaszczepiona, a dyrekcja jednostki liczy, że w trosce o dobro i bezpieczeństwo pacjentów tu leczonych już w najbliższym czasie do tego grona dołączą pozostali – powiedział Łukasz Tyszler.

Szpital zapowiada wystosowanie oficjalnego stanowiska w sprawie zarzutów sformułowanych przez Medyków Nadziei.