Ponad 1500 sztuk drzew ma zostać wyciętych między innymi z powodu kolidowania ich koron z urządzeniami trakcyjnymi oraz samą trakcją kolejową. „Pochodzą głównie z samosiewu, który nie został uporządkowany. Część egzemplarzy jest wzajemnie poprzerastana. Pnie i korony uległy deformacjom w wyniku zagęszczenia oraz konkurencji” – poinformowała portal wSzczecinie.pl Paulina Łątka z biura prasowego szczecińskiego magistratu.
Na stronie biuletynu informacji publicznej Urzędu Miasta Szczecin zamieszczone zostały dwie decyzje dotyczące usunięcia 787 i 747 sztuk drzew. Wnioski w obu przypadkach złożyła PKP Polskie Linie Kolejowe w imieniu PKP. Jako powód wycinki kolejowa spółka podała „zagrożenie dla ruchu w transporcie kolejowym”. Do usunięcia przeznaczone są drzewa rosnące wzdłuż torów, na skarpach i wniesieniach terenu.
Ponad 1500 sztuk do usunięcia
W pierwszym wniosku do usunięcia wskazano drzewa, które rosną wzdłuż torowiska, na odcinku od ulicy Torowej w Podjuchach do okolic przystanku „Szczecin Zdroje”. Część z nich znajduje się na terenie Nadleśnictwa Zdroje, które jest we władaniu Lasów Państwowych.
Drugi wniosek dotyczy usunięcia 747 sztuk, które również rosną wzdłuż szlaku kolejowego ale w okolicach ulic Floriana Krygiera i Potocznej. Jak informuje Paulina Łątka z biura prasowego szczecińskiego magistratu, „złożone wnioski na wycinkę drzew uzasadnione są przepisami Ustawy z dnia 28 marca 2003 roku o transporcie kolejowym”.
Jak czytamy w dokumencie, usytuowanie m.in. drzew i krzewów może mieć miejsce w odległości niezakłócającej eksploatacji, działań urządzeń związanych z prowadzeniem ruchu kolejowego, a także w sytuacji „niepowodującej zagrożenia bezpieczeństwa ruchu kolejowego”.
Kolidują z planowaną inwestycją
Organ gminy (w tym przypadku prezydent Szczecina) jako podstawę do wydania zgody na usunięcie ponad 1500 sztuk drzew wskazał „modernizację linii oraz zapewnienie bezpieczeństwa dla odbywającego się ruchu kolejowego”.
Podczas wizji lokalnej okazało się, że wskazane drzewa rosną w odległości mniejszej lub równej niż 15 metrów „od osi skrajnego toru kolejowego” – tłumaczy Paulina Łątka.
Wytypowane do usunięcia drzewa „kłócą się” z planowaną inwestycją, która obejmuje rozbudowę i przebudowę istniejącej trasy. Prawdopodobnie chodzi o fragment linii kolejowej nr 428, która łączy stacje Szczecin Dąbie ze stacją Szczecin Podjuchy. Korony drzew mają kolidować z urządzeniami trakcyjnymi oraz samą trakcją, a także częściowo dorastać bezpośrednio w światło linii.
„Pochodzą głównie z samosiewu, który nie został uporządkowany. Część egzemplarzy jest wzajemnie poprzerastana. Pnie i korony uległy deformacjom w wyniku zagęszczenia oraz konkurencji” – argumentuje rzeczniczka magistratu.
„Mogą stanowić zagrożenie dla ruchu kolejowego”
Rzeczniczka prasowa magistratu podkreśla, że drzewa narażone są na „niekontrolowane wyłamania lub wywroty” oraz „mogą stanowić zagrożenie dla ruchu kolejowego”. „Wycinka drzew związana jest z zapewnieniem perspektywicznego stanu bezpieczeństwa dla użytkowników terenu oraz ruchu kolejowego” – dodaje P. Łątka.
Zapytaliśmy kolejarzy czy tak wielka wycinka jest konieczna. Do sprawy powrócimy.
Komentarze
32