Radni przyjęli projekt podwyżki opłat za odbiór i zagospodarowanie odpadów. Zmiany wejdą w życiu od początku przyszłego roku.

W zabudowie wielorodzinnej stawka zależy od ilości zużytej wody. Obecnie metr sześcienny wody oznacza opłatę w wysokości 7,50 zł. Od 1 stycznia 2021 r. będzie to już 8,80 zł. Właściciele domów jednorodzinnych zapłacą w przyszłym roku 99,90 zł miesięcznie, czyli prawie 6 zł więcej nić obecnie (94 zł). Na korzyść zmieni się natomiast próg umożliwiający im rozliczanie się od ilości zużytej wody, co oznacza dużo niższe opłaty (o około połowę). Będzie wynosić do 6 metrów sześciennych zużytej wody miesięcznie (obecnie to 4m3).

Dlaczego będzie drożej?

Magistrat tłumaczy, że podwyżki są konieczne, by zbilansować rosnące koszty systemu gospodarowania odpadami. Wynikają one między innymi z nowelizacji rządowych ustaw. Pojawia się np. stawka obligatoryjna dla gmin za 1100-litrowy pojemnik odbierany z nieruchomości niezamieszkałych. Wynosić będzie 58,20 zł, a dzisiaj ich właściciele płacą w Szczecinie 110 zł. Zdaniem urzędników nowa cena jest zupełnie nieprzystająca do realiów rynkowych i zmniejszy wpływy do budżetu miasta o prawie 4 mln zł.

- Drugi kluczowy element to zmiana struktury strumienia odpadów. Coraz większy jest udział odpadów selektywnych. Przekroczyliśmy poziom 40 tys. odpadów selektywnych, co stanowi blisko 1/3 wszystkich odpadów. To sukces szczecinian, ale efekt jest taki, że zapłacą więcej za selektywną zbiórkę – tłumaczył Paweł Adamczyk, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta.

Koszty systemu to ok. 126 mln zł

Wyższych stawek zażądały również firmy zajmujące się odbiorem odpadów. W rezultacie koszty systemu gospodarowania odpadami w Szczecinie wyniosą w przyszłym roku około 126 mln zł. 97 mln zł pochłonie odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych, 11,3 mln zł ekoporty, 6,2 mln zł opróżnianie ulicznych śmietników, a 5,9 mln zł likwidacja dzikich wysypisk. Podwyżka opłat pozwoli uzyskać od mieszkańców podobną sumę, co zbilansuje koszty.

PiS przypomina: to już trzecia podwyżka

Przeciwko podwyżkom głosowali radni Prawa i Sprawiedliwości. Ich zdaniem, miasto nie powinno sięgać do kieszeni mieszkańców, tylko znaleźć inne rozwiązanie tego problemu.

- W czasie ostatnich dwóch lat rządów Koalicji Obywatelskiej i Bezpartyjnych mamy już trzecią podwyżkę za śmieci. W 2018 za odpady selektywne płaciliśmy 4 zł za m3 i 50 zł w gospodarstwach jednorodzinnych. W 2021 ta kwota podwyższa się o 100 procent. Dlaczego pan prezydent, widząc problemy związane ze wzrostem cen i odbiorem odpadów, nie poszukał innej metody naliczania opłat? Oczekujemy odpowiedzi dlaczego w innych miastach opłaty mogą być niższe – mówiła Agnieszka Kurzawa z Prawa i Sprawiedliwości.

Gdyby nie spalarnia, byłoby jeszcze drożej

Dyrektor Adamczyk odpowiadał, że od 2018 r. znacząco zwiększył się zakres usług świadczonych w tym obszarze przez miasto, a większość innych gmin też przygotowuje się do podwyżek. Odnosił się również do zarzutów, że ceny rosną mimo zbudowanej już kilka lat temu spalarni, do której trafiają odpady zmieszane.

- Rozmawiając o spalarni trzeba ją postrzegać jako element osłony przed jeszcze droższymi opłatami – mówił.

Ostatecznie, głosami Koalicji Obywatelskiej i Bezpartyjnych, projekt uchwały w sprawie podwyżki opłat za śmieci został przyjęty.