Radni negatywnie zaopiniowali wniosek właścicieli o powiększenie ośrodka rehabilitacji zwierząt przy ul. Łowczych 6 w Wielgowie. Nie pozwala na to miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, który na sąsiedniej działce przewiduje zabudowę jednorodzinną. – To byłaby samowola urbanistyczna – tłumaczyła radna Dominika Jackowski z Koalicji Obywatelskiej.

Ośrodek istnieje w tym miejscu już od 15 lat. Ma podpisane umowy z sąsiednimi gminami, którym pomaga w rozwiązywaniu problemów z dzikimi zwierzętami. Szczecin jest obsługiwany przez inny ośrodek w Wielgowie – przy ul. Borowej.

– Choć czasem, pro bono, zajmujemy się również zwierzętami ze Szczecina – mówił podczas obrad Rady Miasta właściciel ośrodka Michał Kudawski. – Wydanie pozytywnej opinii umożliwiłoby nam rozbudowę i opiekę nad zwierzętami również na działce przy ul. Łowczych 8.

Zresztą już teraz stoją tam klatki i woliery, w których do zdrowia dochodzą m.in. bociany i bieliki. Ośrodek nie mieści się już bowiem na użytkowanej przez nich do tej pory działce. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wskazywała przykładowo, że zwierzęta mięsożerne są przetrzymywane zbyt blisko zwierząt roślinożernych.

„Najpierw należy zmienić plan miejscowy”

Dlatego właściciele zwrócili się do Urzędu Miasta z prośbą o pozytywne zaopiniowanie rozbudowy ośrodka. Na przeszkodzie stanęły jednak względy formalne. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje bowiem, że na sąsiedniej działce, przy ul. Łowczych 8, może powstać tylko zabudowa mieszkalna jednorodzinna.

– Nikt nie kwestionuje potrzeby działania takiego ośrodka. Jako radni przyjmujemy jednak plany miejscowe i w oparciu o nie musimy podejmować kolejne decyzje. Gdybyśmy zgodzili się na rozbudowę ośrodka, każdy sąsiad mógłby zgłosić, że doszło do samowoli urbanistycznej i zażądać przywrócenia stanu pierwotnego. Najpierw należy zmienić plan miejscowy – tłumaczyła radna Dominika Jackowski.

Brak rozbudowy będzie oznaczał konieczność zamknięcia ośrodka?

Za negatywnym zaopiniowaniem rozbudowy ośrodka zagłosowało 23 radnych z różnych klubów, 4 wstrzymało się od głosu. Przeciwnego zdania były tylko Małgorzata Herczyńska (KO) i Edyta Łongiewska-Wijas (radna niezależna).

– Z niedowierzaniem przyjęłam, że chcemy uniemożliwić dalsze działanie tego ośrodka. bo niedopuszczenie do rozbudowy będzie wiązało się z koniecznością jego zamknięcia. Zrozumiałabym, gdyby była to działalność związana z krzywdzeniem zwierząt i uciążliwościami dla sąsiadów, typu ferma norek, ale to przecież ośrodek, który pomaga dzikim zwierzętom. Tymczasem będzie tam mieszkaniówka, na teren obok wejdzie deweloper – mówiła radna Łongiewska-Wijas, która sama niedawno korzystała z pomocy pracowników ośrodka.