Ma blisko 2,5 m wysokości i waży około 30 kilogramów. Oto Floating Armor. Nowa powstać w ekipie szczecińskich superbohaterów.
Jak mówi, pierwsza zbroja Hulkbustera, przygotowana na ubiegłoroczny festiwal fantastyki Pyrkon spotkała się z ogromnym zainteresowaniem, dlatego powstała druga. Tym razem dużo większa.
- Bardzo lubię takie duże rzeczy. Zresztą dzieciaki także – śmieje się Gierwiatowski.
Ogromna zbroja powstała w trzy miesiące
Nad zbroją pracuje ze swoją dziewczyną, Aleksandrą Rydzewską. Działają od początku stycznia, codziennie przez kilka godzin. Mimo że postać nie jest jeszcze ukończona, już robi ogromne wrażenie.
Ola i Tomek wszystkie elementy zbroi wykonali ręcznie, wykorzystując do tego metry kwadratowe pianki Eva, kartony, rury pcv i duże ilości farby. Dla wzmocnienia stroju zastosowali piankę poliuretanową, którą stosuje się do uszczelniania okien, w stawach Armora zamocowali pleksi. Detale wycinane były za pomocą plotera laserowego, np. zdobiące zbroję motywy plastra miodu.
- Nogi zrobiliśmy z rur pcv i butów z ciuchbudy, ale dzięki temu są dużo lżejsze niż szczudła malarskie, które wykorzystaliśmy w ubiegłym roku – zdradza Tomek. - Podeszwy od spodu zostały wzmocnione kartonami. Ich długość to blisko 100 cm – dodaje.
Floating Armor premierowo pokaże się w kwietniu
Przed konstruktorami jeszcze trochę pracy. - Musimy zasłonić m.in. zgięcia kolanowe, żeby nie było widać co jest w środku, do tego dojdzie jeszcze brzuch, majciochy, kciuki oraz hełm – wymienia Tomek. - Hełm będzie bardzo mały, żeby było widać skalę tego stroju – dodaje.
Gierwiatowski wewnątrz zbroi chce jeszcze zamontować głośnik i podłączyć mikrofon, aby było słychać co Floating Armor mówi.
Strój ma być gotowy w kwietniu. Premierowo Tomek zaprezentuje się w nim podczas ogólnopolskiego festiwalu fantastyki Pyrkon w Poznaniu (8-10 kwietnia). Jak zapowiada jest szansa że w połowie kwietnia Floating Armora będzie można zobaczyć także na szczecińskich ulicach.
- Mam nadzieję, że postać się przyjmie i mieszkańcy Szczecina będą nią zainteresowani. Chcemy w tej zbroi odwiedzać dzieciaki w szpitalach i hospicjach, może występować na jakiś festynach. Wiemy, że dzieciaki lubią takie rzeczy – zaznacza.
Komentarze
0