Mieszkańcy osiedla Arkońskie-Niemierzyn dopięli swego. Ich petycja poskutkowała wstrzymaniem prac planistycznych nad miejscowym planem zagospodarowania, który w miejscu ogródków działkowych zakładał nową zabudowę mieszkaniową. „Potrzebne jest jednak znalezienie kompromisu” – podkreśla radny Przemysław Słowik.

Blisko pół roku temu mieszkańcy osiedla Arkońskie-Niemierzyn złożyli do Rady Miasta Szczecina petycję przeciw likwidacji terenów zielonych i ogródków działkowych w pobliżu skrzyżowania ul. Arkońskiej i Serbskiej. Ich niepokój wynikał z opracowywanego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego oraz studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, który w miejscu zieleni zakładał nową zabudowę mieszkaniową.

„To nasze wspólne dobro, miejsce spacerów, rekreacji i wypoczynku, oazy ciszy i spokoju. Nie chcemy, aby ten obszar zamienił się w kolejne betonowe miejsce wraz ze wzmożonym ruchem samochodowym. Sprzeciwiamy się zabudowie terenów zielonych” – argumentowali zaangażowani mieszkańcy.

Petycja mieszkańców wstrzymała prace

Działkowcy postulowali o zakaz lokalizowania jakiejkolwiek zabudowy na terenie objętym miejscowym planem, utrzymanie dotychczasowej funkcji zieleni uprawnej oraz kontynuacją dzierżaw indywidualnych (około 30 umów) na gruntach gminy.

Od złożenia petycji minęło pół roku. Za sprawą interpelacji radnego Przemysława Słowika sprawa działkowiczów ponownie wróciła na tapet. Okazuje się, że na skutek ich pisma, a także pozostałych wniosków (w tym Narodowego Funduszu Zdrowia), prace nad dotychczasowym kształtem miejscowego planu zostały wstrzymane.

Z takiego obrotu spraw cieszą się radni miejscy zaangażowani w sprawę. Nie brakuje jednak kilku „ale”.

– Potrzebne jest znalezienie kompromisu pomiędzy utrzymaniem terenów zielonych, z których korzystają mieszkańcy, a jednoczesnym uporządkowaniem niektórych fragmentów tego terenu – zwraca uwagę Przemysław Słowik.

Jak dodaje, dla mieszkańców bardzo ważne jest także „ograniczenie działalności uciążliwej”. – To chociażby pojawiająca się w dyskusjach baza taksówkarska, która generowałaby duży ruch, hałas i zanieczyszczenia powietrza – tłumaczy.

„Sukces mieszkańców”

Według Patryka Jaskulskiego, odstąpienie od prac nad planem jest „bez wątpienia sukcesem mieszkańców”. – Szkoda tylko, że miasto nie zrealizowało obiecanych konsultacji i spotkań terenowych z mieszkańcami – dodaje. – Plany zagospodarowania przestrzennego pomagają w uporządkowaniu przestrzeni, jednak ich kształt musi być przygotowany w oparciu o otwartą rozmowę z mieszkańcami. W innym przypadku, tak jak tutaj, budzą olbrzymie kontrowersje i protesty – argumentuje.

Obecnie nie wiadomo, kiedy miasto wznowi prace nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego „Arkońskie-Niemierzyńska-Harcerzy”.

– Zakładam, że nowe założenia zostaną przedstawione dopiero w kolejnej kadencji Rady Miasta – przypuszcza radny Słowik.