„Po tym filmie przekonałem się, że mogę w kinie zrobić znacznie więcej”, powiedział po wtorkowej projekcji Piotr Dumała. Jego obraz „Fin del Mundo?”, który w ramach Dąbskich Wieczorów Filmowych został zaprezentowany w klubie Delta, przyciągnął uwagę wielu widzów, a rozmowa z reżyserem zakończyła się dla niego dużą niespodzianką…

Ten film to przekładaniec

„Fin del Mundo?” to film niełatwy do sklasyfikowania. Można określić go poważną komedią albo dramatem psychologicznym z humorem. Reżyser twierdzi, że to przekładaniec, w którym znajduje się wiele warstw i podtekstów, nieoczywistych i czasem nieuchwytnych. Na pewno zwraca uwagę purnonsensowa estetyka sekwencji, które widzimy na ekranie i różnorodność gatunkowa, bo dzieło momentami zbliża się do konwencji kryminału, romansu, a nawet westernu.

Nietypowa rodzina w starej willi

Waldi (w tej roli Andrzej Szeremeta) i jego trzy siostry (Gabriela Muskała, Anna Olejnik, Magdalena Różańska) mieszkają w starej willi pod miastem. W piwnicy domu nadal są ich stuletni rodzice (Helena Norowicz i Stanisław Brudny), choć kilka lat wcześniej umarli. Cała rodzinka zasiada przy wspólnych śniadaniach i żyje niejako w bezczasie… Kiedy jednak w domu zjawiają się niezapowiedziani goście – Generał i Kapitan (Mariusz Bonaszewski i Antoni Paradowski) – akcja przyspiesza. Waldi, od pewnego czasu posiada umiejętność prześwietlania ludzi wzrokiem, więc służby mundurowe zaczynają się nim interesować, chcąc te właściwości wykorzystać…

Wybitne animacje i pierwsze fabuły

Piotr Dumała to reżyser i scenarzysta filmów animowanych i fabularnych, scenograf, pisarz, jeden z najwybitniejszych polskich animatorów, od pewnego czasu także tworzący filmy fabularne. Wśród jego najbardziej cenionych animacji są m.in. takie dzieła jak „Czarny Kapturek”, „Łagodna” oraz „Zbrodnia i kara”. Jego fabularnym debiutem był „Las”, w którym role ojca i syna zagrali Stanisław Brudny i Mariusz Bonaszewski. W 2009 roku pokazany został w konkursie głównym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni i zdobył nagrodę specjalną za szczególne walory artystyczne. W trakcie Dąbskich Wieczorów Filmowych w 2016 roku prezentowany był jego długi metraż „Ederly”.

Podczas wtorkowego wieczoru poświęconego filmowi „Fin del Mundo?” z reżyserem rozmawiał Krzysztof Spór. Pierwsze pytania dotyczyły m.in. tego, jak film był dotąd odbierany i gdzie był pokazywany. Dowiedzieliśmy się, że po prezentacjach na festiwalach w Koninie, Zwierzyńcu, Nowogardzie i Gdyni zaproszono go także na przegląd do Ekwadoru.

Dramat przed końcem świata

– Spotkałem się z kilkoma negatywnymi opiniami ze strony krytyków zaraz po premierze w Gdyni, ale później otrzymywałem też pozytywne komentarze – mówił Dumała. – Każda reakcja jest dla mnie cenna, a każdy z widzów ma swój, indywidualny ogląd. Jedni np. skupiają się na warstwie komediowej, inni dostrzegają literackie tropy. W moim filmie są nawiązania do Czechowa, którego dramaty dzieją się na chwilę przed końcem świata dawnej Rosji – wyjaśniał, odnosząc się do tytułu filmu.

Teraz czas na Amerykę

W rozmowie podejmowano także temat kolejnych planów artystycznych reżysera (teraz pracuje nad animowanym filmem „Ameryka” na podstawie prozy Franza Kafki) oraz jego relacji z ojcem, który był wynalazcą (zaprojektował m.in. zapalniczkę dla rolników i trąbki rowerowe). Reżyser zdradził, że w dialogach w „Fin del Mundo?” zawarł kilka jego powiedzeń, a dom, który jest jednym z głównym bohaterów obrazu (w sensie fizycznym i duchowym), to próba odtworzenia domu marzeń, którą podejmował mniej lub bardziej świadomie, także w poprzednich dziełach…

Nagroda odebrana po dwóch dekadach

Organizatorzy Dąbskich Wieczorów Filmowych przygotowali dla reżysera pewną niespodziankę. Pod koniec rozmowy Dumała otrzymał figurkę z ceramiki, zaprojektowaną przez Annę Strzelczyk. Było to Grand Prix II Biesiady z Filmem Dokumentalnym i Animowanym, która odbyła się w „Delcie” w 2001 roku. Nagroda przyznana została za film „Zbrodnia i Kara”, a przewodniczącym jury był wtedy, nieżyjący już, Krzysztof Gradowski. Dumała nie dotarł wtedy do Szczecina i trofeum czekało na niego przez… 23 lata!

Kolejne punkty programu DWF to m.in. projekcje filmów – „Ultima Thule” (5 września) i „Seksmisja” (dzień później), połączone ze spotkaniami z zaproszonym gośćmi. Wstęp jest wolny.

Portal wSzczecinie.pl jest patronem medialnym festiwalu.