Badający przyczyny katastrofy budowlanej zespół ekspertów Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego nakazał wykonanie szeregu prac zabezpieczających na Zamku Książat Pomorskich. Część już się rozpoczęła.

Jak czytamy w zamówieniu, zakres prac obejmuje:

- wykonanie awaryjnej naprawy pękniętej ściany przy bramie wjazdowej na dziedziniec menniczy (mały) od strony Wieży Dzwonów,

- niezwłoczne zabezpieczenie nadproża w przejeździe bramnym skrzydła północnego,

- niezwłoczna naprawa arkad na dziedzińcu głównym w celu zabezpieczenia przed przeciekaniem wód deszczowych i penetracją konstrukcji arkad,

- niezwłoczna naprawa zabezpieczająca kanalizację sanitarną przy bramie wjazdowej na dziedzińcu menniczym oraz przy skrzydle wschodnim.

Uzasadnienie konieczności wykonania tych prac brzmi w oficjalnym dokumencie zamówienia niepokojąco. Zwłaszcza jeśli chodzi o bramę wjazdową przy Wieży Dzwonów, przy której mowa o „możliwości osunięcia”. Przedstawiciele Zamku uspokajają jednak, że chodzi o rutynowe prace, którą pozwolą bezpiecznie prowadzić dalsze badania przyczyn katastrofy.

- Zamek w trosce o zabytek niezwłocznie realizuje wszelkie zalecenia ekspertów PINB – podkreśla Monika Adamowska, rzecznik prasowy Zamku.

Kanalizacja była nieszczelna

Remont bramy wjazdowej na mały dziedziniec Zamku, tuż przy Wieży Dzwonów, już się rozpoczął. Jednocześnie w tym miejscu wymieniany jest fragment kanalizacji, bo badania geologiczne i geotechniczne gruntu, a także inspekcja rur kamerą, wykazały konieczność uszczelnienia instalacji.

- Po badaniach eksperci PINB zalecili wymianę fragmentu kanalizacji sanitarnej przy bramie, co wiązało się z wykonaniem wykopu przy bramie, a to mogłoby znacznie ją osłabić. Zalecili jednoczesną naprawę bramy i wzmocnienie gruntu pod bramą. Eksperci PINB chcą mieć pewność absolutnej szczelności kanalizacji sanitarnej przed kolejnymi działaniami, jakie planują – tłumaczy Monika Adamowska.

Rury kanalizacyjne wymienione zostaną również przy skrzydle wschodnim Zamku. Nieoficjalnie mówi się jednak, że nieszczelność instalacji w tych miejscach nie przyczyniła się do katastrofy budowlanej.

Rysa się nie powiększała

Wraz z remontem bramy wjazdowej na mały dziedziniec zniknie rysa na ścianie, która pojawiła się tam dwa lata temu,

- Przypomnę, że zaraz po katastrofie postanowieniem PINB całe Skrzydło Północne wraz z łącznikiem i tą bramą wyłączone zostało z użytku i traktowane jest jako miejsce katastrofy – tłumaczy Monika Adamowska. - Jak już wcześniej informowałam, od dawna brama była monitorowana - na starej rysie przy tej bramie założony był rysomierz (szczelinomierz), który dotąd nie wykazał istotnych zmian. Dodatkowo na rysę założone zostały gipsowe plomby, które pozostały nienaruszone

Na dziedzińcu głównym staną rusztowania

Ze względu na ten remont chwilowo wyłączona z użytku jest usytuowana tuż obok brama od strony zbiegu ulic Korsarzy i Rycerskiej (złożono przy niej materiały budowlane). Wkrótce jednak to wejście znów ma być udostępnione dla odwiedzających Zamek.

Prace remontowe zlecono również przy arkadach na dziedzińcu głównym. Eksperci zauważyli, że są one nieszczelne, a przeciekająca woda deszczowa może przyczynić się do niszczenia konstrukcji arkad. Dlatego wkrótce na dziedzińcu pojawią się rusztowania, z których prowadzone będą prace.

Prace obejmą również przejazd bramny, kryjący się za szerokimi drzwiami w centralnej części skrzydła północnego Zamku. To tuż obok miejsca katastrofy. Od tamtej pory nadproże w tym miejscu było podparte, teraz zostanie w pełni zabezpieczone.

To już ponad 2 lata od katastrofy

Do katastrofy budowlanej na Zamku doszło w maju 2017 r. Kolumna w północnym skrzydle zapadła się częściowo w głąb, pociągając za sobą fragmenty stropów i powodując poważne zniszczenia. Wiadomo że słup runął w wolną przestrzeń, która utworzyła się w gruncie pod nim. Wciąż jednak nie wiadomo, co do tego doprowadziło.

Długo trwała skomplikowana operacja usunięcia niebezpiecznych fragmentów konstrukcji wiszących nad miejscem katastrofy, więc dopiero od kilku miesięcy zespół ekspertów PINB może w pełni zajmować się ustalaniem przyczyn feralnego zdarzenia. Na razie nie podają jednak terminu ogłoszenia wyników swoich badań.