– Znowu jesteśmy pod kreską – mówił polityk Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Romianowski, krytykując miasto za plan wprowadzenia strefy czystego transportu, co miało nam pomóc zdobyć dofinansowanie na zakup nowych tramwajów. To się jednak nie udało. Centrum Unijnych Projektów Transportowych opublikowało wyniki konkursu na początku tygodnia. Szczecin otrzymał 23 punkty. Tymczasem, żeby dostać dofinansowanie, trzeba było zebrać co najmniej 24 „oczka”.
Spis Treści

Chwalą siebie, krytykują obecne władze. „Kadłubowski i Biskupski siedzą tylko w swoich gabinetach”

Temat wprowadzenia strefy czystego transportu w naszym mieście od miesięcy budzi dużo emocji. W Szczecinie będzie ona obowiązywać na małym fragmencie Starego Miasta od stycznia 2026 roku, ale przed władzami jeszcze konsultacje dotyczące ulic, gdzie strefa zostanie wytyczona.

Utworzenie strefy czystego transportu radni przegłosowali w 2024 roku. Miało to nam dać dodatkowe punkty w konkursie na dofinansowanie na zakup nowych tramwajów w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Ostatecznie Szczecin znalazł się na liście rezerwowej, co skrytykowali dzisiaj politycy Prawa i Sprawiedliwości.

– Na listopadowej sesji rady miasta politycy Koalicji Obywatelskiej mówili, że musimy przyjąć strefę czystego transportu, by otrzymać punkty, które dadzą nam szansę na pieniądze na nowe tramwaje. Strefa ma działać o stycznia 2026 roku, ale nie dało nam to wygranej w konkursie KPO. Ciekawe jest, że wygrały inne miasta, a w trzech z czterech nie ma stref czystego transportu. Dzisiaj politycy KO mówią, że mamy jeszcze szansę, ale dlaczego Szczecin zawsze musi być pod kreską? – mówił radny Krzysztof Romianowski, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w szczecińskiej radzie miasta.

Zdaniem polityków PiS, „zawsze jesteśmy w tyle”, a do przodu idą Poznań i Bydgoszcz, ponieważ mają „lepszych urzędników i lepszego prezydenta”.

– Kiedy rządził PiS, miasto dostało 350 mln zł na tzw. torową rewolucję. Jaki jest morał? Torowa rewolucja to inwestycja, za którą odpowiadało Prawo i Sprawiedliwość, bo to my pokierowaliśmy dodatkowe środki dla Szczecina. O środki w Warszawie walczył między innymi wiceprezydent Marcin Pawlicki. Kadłubowski i Biskupski siedzą w ciepłych gabinetach i mają tylko Zielony Ład w głowie – mówił ostro Romianowski.

– 23 punkty zamiast 29, które można było uzyskać, a spodziewaliśmy się, że otrzymamy 27 punktów – dodał Marek Duklanowski. – Miasto mniejsze jak Bydgoszcz potrafiło sobie poradzić, nie mając strefy czystego transportu. Musieliśmy polec gdzieś indziej i chcemy się tego dowiedzieć.

Kadłubowski o strefie czystego transportu

Czy strefa czystego transportu ostatecznie zostanie wprowadzona w Szczecinie? O to pytaliśmy Łukasza Kadłubowskiego, zastępcę prezydenta Szczecina w ostatnim wydaniu programu „Studio wSzczecinie.pl”.

– To jest projekt, który będziemy analizować. Zakładam, że nie będziemy podejmowali pochopnych decyzji – odpowiedział zastępca prezydenta Szczecina. – Gdyby nie strefa czystego transportu, to nie mielibyśmy dodatkowego punktu i nie mielibyśmy żadnych szans na dofinansowanie. Jeżeli z analiz wyjdzie nam, że SCT jest nam niezbędna, by uzyskać dofinansowanie, to uważam, że powinna być ona wprowadzona. Jeżeli to jest cena zdobycia tramwajów, to jestem w stanie ponieść tę cenę, to kierunek, który powinien zostać podjęty – dodał Kadłubowski.

O tym, że Szczecin znalazł się na liście rezerwowej w konkursie na dofinansowanie zakupu nowych tramwajów z Krajowego Planu Odbudowy informowaliśmy we wtorek. Pula pieniędzy w konkursie wynosiła 865,7 mln zł, tymczasem suma dotacji dla zakwalifikowanych miast to 590,4 mln zł. Pozostaje 275,3 mln zł, które mogą zostać rozdzielone pośród innych uczestników: Szczecin, Toruń, Olsztyn, Łódź, Tramwaje Śląskie.