Kiedyś był pomysł, żeby oddać ją w ręce artystów, a ostatnio mieszkańcy zaproponowali tam park kieszonkowy. Miasto ma jednak inne plany. Ogólnodostępna do tej pory część Wyspy Jaskółczej ma zostać wystawiona na sprzedaż wraz z zabudową przy ul. Kolumba 86-89 i prowadzącym na nią mostem.

Już wcześniej informowaliśmy o przygotowaniach do zbycia zabytkowych budynków dawnej zajezdni. Okazuje się, że częścią transakcji ma być również Wyspa Jaskółcza.

– Na sprzedaż wystawiony będzie cały kompleks, znajdujący się na jednej działce geodezyjnej, wraz z zasadniczą częścią Wyspy Jaskółczej i prowadzącym na nią mostkiem. Pozostała część wyspy z trafostacją nie jest na sprzedaż [prowadzi na nią inny most, ta część jest dostępna tylko dla pracowników Tramwajów Szczecińskich i użytkowników przyległej przystani – red.] – informuje Tomasz Klek, rzecznik prasowy miasta ds. mieszkalnictwa.

– To zdecydowanie zły pomysł – komentuje Tomasz Kuliszenko, współautor zgłoszonego do SBO projektu parku kieszonkowego. – Mamy w Szczecinie bardzo mało miejsc z ogólnodostępną linią brzegową. Zamiast sprzedawać ten teren, miasto powinno stworzyć tam atrakcyjną przestrzeń dla mieszkańców z zielenią i gastronomią.

Zamknięte dojście do mostu, z którego było można oglądać szczecńską Wenecję

To miejsce „szczególnie niebezpieczne”

Na przygotowywanej do sprzedaży części wyspy stoją budynki po Zasadniczej Szkole Zawodowej Specjalnej nr 16. Okolica jest zaniedbana, ale i tak zaglądali tam mieszkańcy oraz turyści. Można bowiem przyjrzeć się stamtąd szczecińskiej Wenecji, czyli poprzemysłowym budynkom (też zaniedbanym) wyrastającym wprost z wody. Niestety pojawiają się również ludzie z innymi zamiarami.

– Budynki po byłej szkole, pomimo zabezpieczenia systemem antywłamaniowym, ulegają ciągłej i znaczącej dewastacji przez osoby postronne. Ta część Wyspy Jaskółczej, w związku z jej dostępnością i przy jednoczesnym oddaleniu od ulicy, jest także miejscem przebywania bezdomnych i narkomanów. ZBiLK zna sytuację nie tylko z obserwacji, ale także z informacji od policji, która patroluje powyższy teren i wielokrotnie zgłaszała ten problem uznając to miejsce za szczególnie niebezpieczne – podkreśla Tomasz Klek.

Inne doświadczenia ma Tomasz Kuliszenko, który niedawno organizował na wyspie akcję sprzątania.

­– Przyszło kilkanaście osób, niektórzy dotarli w to miejsce po raz pierwszy i byli zachwyceni widokami – wspomina. – Bywałem bardzo często na wyspie, jeśli kogoś tam spotykałem to właśnie osoby oglądające szczecińską Wenecję, a nie bezdomnych czy narkomanów. Zresztą jeśli takie pojedyncze sytuacje się zdarzają, to trzeba wzywać służby, a nie zamykać wyspę, na czym tracą wszyscy mieszkańcy.

„Zapewnienie swobodnego dostępu do nieruchomości uważamy za nierozsądne”

Jedyna droga na tę część wyspy została bowiem niedawno zamknięta. Prowadzi ona przez przejazd bramowy w budynku przy Kolumba 86-87, w którym kiedyś funkcjonowała portiernia. Do czasu, gdy w styczniu Szczecińskie Centrum Przedsiębiorczości wyprowadziło się z całego kompleksu, bo stan techniczny budynków był coraz gorszy (uszkodzeniu uległy stalowe dźwigary konstrukcji dachowej). Nie ma więc teraz żadnego nadzoru nad dostępem do wyspy, co miało skłonić ZBiLK do radykalnego rozwiązania.

– Mając na uwadze awaryjny stan budynku nr 86-87, bardzo poważne zagrożenie dewastacjami kompleksu budynków wypisanych do Wojewódzkiego Rejestru Zabytków, a także brak możliwości zapewnienia bezpieczeństwa i zaśmiecanie całego terenu – zapewnienie swobodnego dostępu do nieruchomości uważamy za nierozsądne – tłumaczy Tomasz Klek.

– To jest niezgodne z prawem wodnym, zapewniającym dostęp do brzegu – uważa Tomasz Kuliszenko.

ZBiLK zapewnia jedynie, że nie będzie problemu, by przejście udostępniać okazjonalnie, np. zorganizowanym wycieczkom z przewodnikiem.

Co powstanie na wyspie?

Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje na Wyspie Jaskółczej usługi ogólnomiejskie. Możliwe jest zagospodarowanie związane z gastronomią, rozrywką, handlem, sportem i rekreacją. Organizowanie imprez plenerowych i wydarzeń kulturalnych. To warunki, które musiałby spełnić potencjalny inwestor.

– Liczę, że sprzedaż zostanie zablokowana przez radę miasta, rozmawiałem już w tej sprawie z radnymi. Jeżeli natomiast będzie to nieuniknione, trzeba w umowie sprzedaży zobowiązać kupującego do atrakcyjnego zagospodarowania i udostępnienia wyspy mieszkańcom – podsumowuje Tomasz Kuliszenko.

Nieruchomość przy ul. Kolumba jest dopiero przygotowywana do zbycia. Na tym etapie nie jest znana cena wywoławcza i termin przetargu.