- Brak reakcji na potrzeby lotniska, to bezmyślność, a wręcz szkodliwe działania ze strony Przedsiębiorstwa „Porty Lotnicze”, które reprezentuje stronę rządową, a więc realizuje politykę PiS – podkreśla marszałek Olgierd Geblewicz (Koalicja Obywatelska), który chciałby, by z Warszawy popłynęły pieniądze na dalsze inwestycje i podniesienie wkładu zakładowego podszczecińskiego portu lotniczego.

Zdaniem marszałka należycie z obowiązku dofinansowywania lotniska wywiązują się tylko samorządy, czyli: Szczecin, Goleniów i Województwo Zachodniopomorskie. Szczecin podwyższył swoje udziały do 18 mln zł, a wsparcie Województwa Zachodniopomorskiego ma w 2020 r. dojść do poziomu 33,4 mln zł.

„Nie są to inwestycje wyrastające z gigantomanii”

Zastrzeżenia kieruje w stronę największego współudziałowca - Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze” Sp. z o.o. Uważa, że w wyniku ich celowego działania, mimo trzech lat starań władz lotniska, wciąż nie udało się zrealizować ważnych inwestycji poprawiających bezpieczeństwo i zwiększających możliwości rozwoju portu. Chodzi przede wszystkim o rozbudowę istniejącego terminala do obsługi pasażerów oraz wymianę systemu świetlnych pomocy nawigacyjnych, co podniosłoby jednocześnie możliwości obsługowe lotnicka. Łącznie potrzeba 86 mln zł.

- Nie są to inwestycje wyrastające z gigantomanii lub wybujałych aspiracji politycznych, lecz przedsięwzięcia wynikające z potrzeb lotniska – mówi marszałek Geblewicz. – To oburzające, że jesteśmy ignorowani przez polski rząd, szczególnie w kontekście ostatnich decyzji o rozbiórce dopiero co wybudowanego terminala w Radomiu i rzekomego rozpoczęcia nowej inwestycji za ponad 400 milionów zł.

„Region nie jest hołubiony przez PiS”

Marszałek dopatruje się w działaniu strony rządowej politycznych implikacji. Uważa, że Szczecin i cały region są marginalizowane pod względem komunikacyjnym. Na poparcie swojej tezy przedstawia klika faktów z ostatnich miesięcy.

- Z jednej strony podniesienie na Okęciu stawki dla Ryanaira wykluczyło go z użytkowania tego lotniska. Jednocześnie LOT obcina połączenia poranne i wieczorne do Warszawy. W zestawieniu z faktem, że na linii kolejowej do Poznania trwa remont, Szczecin jest niemal całkowicie odcięty komunikacyjnie od stolicy kraju – wylicza marszałek. – W moim odczuciu to nie wygląda na przypadek, lecz na świadome decyzje wobec regionu, który nie jest hołubiony przez rząd PiS.

Czy będą rozmowy z premierem?

Przedstawiciele władz lotniska wysyłali w ostatnich miesiącach trzy pisma do PP „Porty Lotnicze” z prośbą o zaangażowanie się w realizację niezbędnych inwestycji, ale nie doczekali się odpowiedzi. Dlatego marszałek Geblewicz skierował dziś pismo do premiera Mateusza Morawieckiego, by podczas jego niedzielnej wizyty w Szczecinie spróbował znaleźć czas na spotkanie i rozmowę o komunikacyjnych problemach regionu.