Jedna z najważniejszych map regionu, tworzona przez 6 lat, poprzez dokonanie ponad 5 tys. obserwacji w plenerze została zakupiona przez Zamek Książąt Pomorskich, przy wsparciu Urzędu Marszałkowskiego.
Zakup mapy ma być kolejnym krokiem budowania wartości wokół Zamku Książąt Pomorskich – mówił podczas konferencji prasowej, na której po raz pierwszy zaprezentowano mapę marszałek województwa Olgierd Geblewicz.
Wielka Mapa Księstwa Pomorskiego nie jest tylko dziełem kartograficznym. Wewnętrzną ramę tworzą herby 353 rodzin szlacheckich, w górnej części znajduje się drzewo genealogiczne 19-u książąt rugijskich, natomiast w górnej środkowej części drzewo 157 imion i portretów książęcych począwszy od protoplasty, za którego uznano Świętobora. W 1614r. Lubinus zdecydował się na przyozdobienie swego dzieła widokami miast, które wykonał szczeciński malarz Johan Wolfrant.
Mapa została kupiona za 120 tys. zł brutto.
Jak się dowiedzieliśmy - dokładny skan mapy (ok. 140MB) znajdzie się niebawem na portalu Sedina.pl.
„Mistrzostwo XVII wiecznej kartograficznej”, „Kopalnia wiedzy o Pomorzu”, „Wspaniały przykład mecenatu władcy nad sztuka i nauką” – wiele jeszcze można tworzyć określeń odnośnie Wielkiej Mapy Księstwa Pomorskiego i żaden nie będzie ani trochę przesadzony.
Pierwsze i drugie jej wydanie jest sporym unikatem - po oryginalnych miedzianych tablicach, z których była kopiowana słuch zaginął już w XVIII wieku. Szczecin do tej pory musiał się zadowolić tylko XX - wiecznymi reprodukcjami, bo w Polsce starsze wydania mapy znajdują się w innych miastach, m.in. Lublie, Warszawie, czy Toruniu.
Teraz cenny, stary i bardzo dobrze zachowany egzemplarz trafił do miasta i miejsca najbardziej dla niego odpowiedniego - na szczeciński zamek. To właśnie stąd od rządzącego państwem pomorskim Księcia Filipa II wyszło zamówienie na stworzenie mapy całego państwa. Sprowadzenie mapy do Szczecina przypada też w symbolicznym momencie. Otóż w zeszłym roku minęła równo czterechsetna rocznica rozpoczęcia prac nad tym wiekopomnym dziełem. Eilhardus Lubinus długo i dokładnie pracował nad nim, objeżdżając Pomorze wzdłuż i wszerz. Czy mógł pomyśleć wtedy, jak dużo czasu musi upłynąć aż jedna z cennych kopii jego mapy powróci na miejsce swojego pierwotnego przeznaczenia?
Grzegorz Kruszewski, przewodnik miejski
Komentarze
0