Kiedy ten muzyk przyjeżdża do Szczecina, to zawsze chodzi o nieprzeciętne wydarzenie. Tak było i tym razem. „Psalmy Dawidowe”, skomponowane przez Leszka Możdżera, zostały 8 listopada przedstawione w Filharmonii w Szczecinie. Znakomitemu pianiście towarzyszyli na scenie Chór Politechniki Morskiej pod dyrekcją Sylwii Fabiańczyk-Makuch oraz trójka instrumentalistów.
Hymny, lamentacje i proroctwa
Księga Psalmów, wchodząca w skład Biblii, zawiera zbiór około 150 utworów poetyckich w języku hebrajskim. Najwięcej, bo 73 psalmy, ma w tytule imię Dawida. Są zróżnicowane pod względem gatunkowym. To lamentacje, hymny pochwalne i dziękczynne, psalmy dydaktyczne, mądrościowe, prorockie i inne. Na polski były tłumaczone m.in. przez Czesława Miłosza i Leopolda Staffa.
Ponad sto osób na scenie
Leszek Możdżer napisał muzykę do Psalmów Dawidowych ponad 30 lat temu. Była ona podstawową częścią programu piątkowego wieczoru w Filharmonii. Zanim jednak w złotej sali zabrzmiały te utwory, publiczność usłyszała bardzo szczególną kompozycję, stworzoną przez Możdżera do wiersza „Morzem jesteś” Haliny Poświatowskiej na prośbę dyrygentki Sylwii Fabiańczyk-Makuch. Liczący niemal sto osób chór od początku był obecny na scenie, a po pewnym czasie weszli na nią także zaproszeni przez Możdżera instrumentaliści: saksofonista Maciej Sikała, kontrabasista Olo Walicki oraz grająca na perkusji i perkusjonaliach Patrycja Bentley, określana jako „podróżniczka w muzyce”, a z wykształcenia muzyczna edukatorka.
Duża dawka komentarzy
W dalszej części występu w złotej sali Filharmonii usłyszeliśmy Psalm 86, Psalm 23 oraz Psalm 103, a pianista oczywiście żartobliwie komentował poszczególne teksty i ich przesłania. Kto bywa na występach Możdżera ten wie, że zawsze możemy się spodziewać dużej dawki słowa pomiędzy utworami. Artysta lubi w ten sposób urozmaicać koncerty i nawiązywać dobry kontakt z publicznością. Zapowiadając Psalm 148, wspomniał, że sprawdził niedawno w internecie, w jakim czasie można przejść pustynię, którą Mojżesz wraz z Izraelitami przebył w 40 lat. Okazało się, że można tego dokonać w… 9 dni.
Afrykańska melodia na finał
W przypadku Psalmu 18 mówił, że słowa w nim zawarte budzą skojarzenia z techniką 12 kroków, która zaczyna się od pokornego uznania swej porażki… Kiedy zostały wykonane wszystkie zaplanowane utwory, publiczność nie pozwoliła muzykom opuścić sceny, owacjami dziękując za to, co przez kilkadziesiąt minut wyśpiewał chór oraz zagrali muzycy. Dlatego Psalm 18, oparty na melodii afrykańskiej, został zaprezentowany raz jeszcze i to był niewątpliwie bardzo dobry finał wieczoru.
– Jestem pod dużym wrażeniem dzisiejszego koncertu. Śpiewałam w Chórze Politechniki Morskiej i wiem, jaka jest dyscyplina przy uczeniu się nowych utworów i jak duże są wymagania. Piękna muzyka i wykonania! – mówiła pani Krystyna.
15 listopada w Filharmonii w Szczecinie wystąpi kolejny bardzo ceniony pianista – Jakub Kuszlik. Wykona Koncert fortepianowy a-moll op. 17 Ignacego Paderewskiego.
Komentarze
1