Kult, Kazik na Żywo, Buldog, El Dupa to tylko niektóre zespoły, w których działa lub działał. Wydaje też płyty solowe, nagrywa muzykę do filmów i praktycznie bez dłuższych przerw jest obecny na polskiej rockowej scenie od 36 lat! Autobiograficzna rozmowa Rafała Księżyka z Kazikiem Staszewskim, zatytułowana "Idę tam gdzie idę" to książka, która niejako podsumowuje dotychczasową karierę tego wokalisty i zapewne zainteresuje nie tylko fanów jego osoby i dokonań.
Już na początku tej książki Rafał Księżyk podejmuje kwestię wizerunku:"Wydaje się, że od lat pewnie zasuwasz po prostej, do przodu, bez jazd na krawędzi, obyczajowych skandali. Jak na muzyka wypadasz zupełnie nietypowo. Czy to tylko tak wygląda na zewnątrz?". Jego rozmówca stwierdza, że jest człowiekiem po przejściach, ale też nie jest tak głupi by o wszystkim mówić. W dalszej części książki wspomina kilka mniejszych lub większych afer z rock`n`rollowego życia wziętych  (choćby niesławny występ Kultu w katowickim "Spodku", kiedy dopiero w połowie jego trwania, zorientował się co robi i gdzie jest).
 
Kazik otwarcie mówi o tym, że prawdopodobnie jest alkoholikiem choć zastrzega, że "Nikt  tego u mnie nie zdiagnozował, to moja prywatna ocena siebie samego.". Nie ucieka też od tematu innych używek wyjawiając szczegóły swych doświadczeń  z narkotykami. Generalnie nie jest chyba jednak takim skandalistą jak wcześniejsi rozmówcy Księżyka (choćby Robert Brylewski, z którym zresztą Kazik siedział w jednej ławce w liceum). 
 
Cała rozmowa poprowadzona jest w taki sposób, że wokalista Kultu, chronologicznie opowiada o swoim życiu, począwszy od dzieciństwa i traumatycznych przeżyć w przedszkolu na ul. Schillera, do pierwszej połowy  2015 roku i współpracy z kwartetem ProForma. Oczywiście najbardziej chyba frapujące są opisy wydarzeń z początku kariery oraz zwierzenia dotyczące różnych fascynacji. Kazik od zawsze był pasjonatem filmu (w czasach szkolnych młodzieńczych potrafił zobaczyć nawet pięć projekcji w jeden dzień!) oraz piłki nożnej. Także tej w fikcyjnym wydaniu, bo przez kilka lat tworzył osobną rzeczywistość, wymyślając turnieje oraz mistrzostwa, składy drużyn, zapisując je w specjalnych zeszytach. "W tym świecie siedziałem aż do 1985 r., w dużej tajemnicy, zeszyty były schowane(...) Pamiętam, że kiedy miał narodzić się Kazio, czekając na wiadomości zeszpitala siedziałem i rozpisywałem mecze. Mam stwierdziła wtedy, że to nie do końca normalne. Pomyślałem, że może ma rację, stałem się ojcem i już nie czas i nie pora na wymyślanie meczy." 
 
Są tu również pytnia na temat poltyki i religii. Kazik mówo tym czym sobie zasłużył na miano pretorianina PiS-u, dlaczego oddał głos na Kukiza w wyborach prezydenckich, ale także o tym dlaczego sympatyzował ze Świadkami Jehowy, którzy mieli dość duży wpływ na niego przez pewien czas.
 
Oczywiście najwięcej informacji otrzymujemy jednak na temat artystycznych dokonań Staszewskiego. Dowiemy się z tej książki jak powstawały poszczególne płyty Kultu, dlaczego tak często następowały zmiany w składzie (zwłaszcza w początkach istnienia grupy) i jak powstawały słowa do piosenek."Pisząc teksty mogłem pojechać po całości i nawet po nazwiskach. A ja do dzisiaj tak mam, że nie jestem szczery w rozmowach, bo obawiam się, że łatwo mogę kogoś skrzywdzić" mówi Kazik. Co istotne  b.krytycznie traktuje niektóre wydarzenia ze swojej kariery, nie próbując usprawiedliwiać porażek i popełnionych błędów, a bardziej tłumacząc ich powody
 
Zamieszczone na końcu książki kalendarium życia Kazika pozwala na usystematyzowanie tego ogromu faktów i sytuacji, a niepublikowane dotąd zdjęcia, to niewątpliwie cenne uzupełnienie całości.