Sławę przyniosła mu słynna „Gra w klasy”, ale bardzo cenione są opowiadania oraz inne powieści napisane przez tego argentyńskiego twórcę. Dzięki tej książce dowiadujemy się, że Cortazar był także bardzo dobrym wykładowcą. Zbiór „O literaturze. Wykłady w Berkeley. 1980., opublikowany pierwszy raz w Polsce przez Wydawnictwo w Podwórku (w tłumaczeniu Iwony Krupeckiej),t o pozycja nie tylko dla fanów!

Jesienią 1980 roku Julio Cortázar przyjechał na uniwersytet w Berkeley, by wygłosić serię wykładów o literaturze. Jak pisze we wstępie do niniejszej publikacji Carles Alvarez Garriga: „transkrypcja tych trzynastu godzin rozmów była bardzo łatwa (...) Cortazar mówiony jest niewiarygodnie bliski Cortazarowi pisanemu: ten sam talent, ta sama płynność, ten sam brak dygresji (przy jakiejś okazji zrobił tylko przerwę by poprosić o whisky). No i oczywiście ten sam humor.” .

Niewątpliwie potwierdzał w tych rozmowach, odpowiadając też na pytania studentów, że jest erudytą i człowiekiem o wielkim doświadczeniu zawodowym i życiowym. Mimo to, nie wyrażał w żaden sposób swej wyższości i nie traktował swych słuchaczy z nadmiernym dystansem. Wręcz przeciwnie. Rezygnując z typowej formy akademickiego referowania tematu, pisarz nawiązuje dialog ze studentami, a nawet zbliża się do nich, zdradzając im sekrety powstawania swych opowiadań, ale także przywołując szczegóły z własnej biografii i prywatnego życia.

Choć zastrzega na wstępie, że woli improwizować niż naukowo drążyć temat to jednak jego wypowiedzi to praktycznie bardzo przemyślany wywód. Cortazar dokładnie charakteryzuje różne formy literackie, odnosi się do pojęcia czasu w prozie, realizmu i fantastyki, ale też opowiada o o swoich kontaktach z innymi twórcami z Ameryki Południoowej - Vargasem Llosą, Garcią Márquezem czy Jorge Louisem Borgesem, o tym jak Che Guevara zareagował na opowiadanie „Babie lato”, w którym został opisany...

Pisarz bardzo często mówił podczas tych wykładów o własnej twórczości, pokazując jak idee i myśli przekształcają się w słowo pisane i te fragmenty będą zapewne najbardziej frapujące dla fanów jego dokonań. Mnie najbardziej zainteresował rozdział zatytułowany „Muzyczność i humor w literaturze”, bo w nim Cortazar wspomina m.in. o Borisie Vianie, autorze „Jesieni w Pekinie”, wciąż chyba jeszcze nie do końca docenionym, a dla mnie bardzo ważnym. „Przez długi czas nikt go nie brał poważnie; właśnie to się przytrafia humorystom: ludzie nie biorą ich poważnie, aż do momentu gdy w końcu okazuje się, że w głębi pewni humoryści mówili znacznie poważniej niż wielu innych pisarzy, którzy samych siebie uznawali za poważnych.” mówi o nim Cortazar i właśnie chociażby z powodu takich, jakże celnych, opinii, warto po całość sięgnąć.