To książka o pułapkach dojrzewania i poszukiwaniu seksualnej tożsamości.Chociaż jej autorka zyskała popularność swą drugą powieścią ("Wszystko, co lśni"), to są tacy, którzy wyżej cenią właśnie tę, czyli debiut. "Próba" Eleanor Catton ukazała się kilka tygodni temu w Polsce, w tłumaczeniu Macieja Świerkockiego.
"Przekleństwa niewinności", także debiutancka, powieść Jeffreya Eugenidesa z 1993 roku, która była kiedyś wielkim hitem czytelniczym, (sfilmowana później przez Sophię Coppolę), podejmowała podobny temat. Jednak "Próba" zdecydowanie jest książką bardziej złożoną, wielowymiarową, a w dodatku napisaną w niekonwencjonalnej formie narracyjnej.

Nauczyciel liceum muzycznego, prowadzący zajęcia z big-bandem, zostaje podejrzany o kontakty seksualne z nieletnią uczennicą. Szkoła szybko podejmuje działania "naprawcze". Zajęcia z psychologiem, rozmowy z rodzicami i inne... Dorośli obawiają się, że ta "zaraza" może się rozprzestrzenić, dlatego ofiara domniemanego gwałtu czyli Victoria, przez kilka tygodni zostaje w domu, nie uczęszczając na lekcje. Jednak do szkoły dalej chodzi jej młodsza siostra - Isolde... To ona jest jedną z głównych bohaterek powieści. Swoje zwierzenia i niepokoje przekazuje nauczycielce saksofonu, drugiej ważnej postaci w tej fabule. To w jej pracowni krzyżują się ścieżki dziewcząt, które są niejako współuczestniczkami dramatu, ale do niej także przychodzą matki, zmartwione tym co sie dzieje w życiu ich córek.  Są wśród nich kobiety zaborcze, nadopiekuńcze, ale też zwyczajnie nie radzące sobie z wychowaniem dorastających panien, nie zdających sobie sprawy, że często nie  są one  "lustrzanym odbiciem rodziców, lecz postrzępioną, zdeformowaną, pokręconą połówką rodzicielskiego zainteresowania i władzy".

Inną ważną bohaterką "Próby" jest Julia, zbuntowana rówieśniczka Victorii, która również tak jak Isolde gra na saksofonie i zwierza się nauczycielce. Ta ostatnia poznaje ze sobą obie dziewczyny, co przynosi dość nieoczekiwane efekty... Wśród kobiecych i dziewczęcych postaci jest też jednak także męski bohater. To Stanley, który jest studentem instytutu aktorskiego, chłopakiem wrażliwym i wciąż niepewnym siebie. Wraz z kolegami ze swego roku ma przygotować spektakl, który zwieńczy pierwszy rok zajęć. Wspólnie postanawiają stworzyć inscenizację, w której zajmą się licealnym skandalem... Właśnie język teatru, konfrontacja rzeczywistości z fikcją i konsekwencje bycia aktorem, to tematy bardzo silnie w tej książce wyrażone (Catton  cytuje nawet Grotowskiego, ale nie aplikuje nam jednak zbyt wielu naukowych definicji). Niektóre fragmenty "Próby" są zresztą niemałym wyzwaniem dla czytelnika, bo trudno od razu zorientować się czy postacie mówią własnymi słowami czy to aktorskie monologi i dialogi. Choć pewną wskazówką są śródtytuły (nazwy miesięcy i dni tygodnia), to jednak "nieco" zaburzona chronologia nie ułatwia zadania.

Autorka chciała zapewne, żeby czytelnicy doświadczyli na własnej skórze gry pozorów i siły iluzji, którą może sprokurować słowo i stworzony przez nie obraz. To na pewno się jej udało. Przede wszystkim jednak napisała bardzo dobrą ksiażkę o czasie dojrzewania, w którym młode kobiety są tak narażone na pokusy i niebezpeczeństwa, a w dodatku mierzyć się z oczekiwaniami rodziców. To wtedy "ciągle mówią o swoich koleżankach, czule, okrutnie, a czasem złośliwie" a właśnie obmowa "to najmroczniejsza i najbardziej zabójcza z kobiecych umiejetności, dzięki której każda z dziewcząt moze stworzyć lub zniszczyć wizerunek swojej koleżanki".