Kampania wyborcza powoli zbliża się do końca i kandydaci próbują na ostatniej prostej przekonać wyborców do swoich pomysłów. Jeden z ciekawszych i budzących zainteresowanie postulatów przedstawił w tym tygodniu Marcin Bedka z Konfederacji.
Paliwo po 3 zł
Kandydat Konfederacji zapowiedział na Facebooku, że po dojściu do władzy jego ugrupowanie zmniejszy cenę paliwa do 3 zł.
– Aż 60% ceny paliwa to różnego rodzaju podatki i opłaty. My zlikwidujemy lub zmniejszymy do minimum wszystkie z nich – zapowiada Bedka.
Zapytany o to, jak Konfederacja zamierza poradzić sobie z VATem czy akcyzą, których poziom narzucany jest przez Unię Europejską, odpowiada: – Zmniejszony VAT musi niestety zostać, ale w kwestii akcyzy jesteśmy pewni, że uda nam się wynegocjować jej likwidację. W przekonaniu, że negocjacje są możliwe, utwierdza nas fakt, że wiele państw UE wynegocjowało preferencyjne warunki w innych, dla siebie istotnych kwestiach. Jak chociażby Wielka Brytania, która wynegocjowała rabat w składkach unijnych – tłumaczy.
Według Marcina Bedki, paliwo jest jednym z najistotniejszych elementów gospodarki, a obniżka jego ceny ma mieć wpływ na ceny w sklepach oraz na konkurencyjność polskiej gospodarki.
– Do tej pory polskie przedsiębiorstwa rywalizowały z tymi zachodnimi, przede wszystkim niskimi kosztami pracy. My chcemy, żeby ta konkurencyjność została zachowana, ale żeby Polacy zarabiali więcej. Najprostszym sposobem, żeby to osiągnąć jest właśnie obniżka ceny benzyny – zapewnia kandydat Konfederacji.
Polacy to inteligentny i rozważny naród
Poza tanim paliwem Bedka wymienia inne postulaty, które znajdują posłuch w społeczeństwie, jak brak ograniczenia prędkości na autostradach czy możliwość przechodzenia przez przejście dla pieszych na czerwonym świetle.
– Polacy mają być wolnym narodem. Obecnie to urzędnik decyduje o wielu aspektach życia obywateli. Najgorsze jest to, że takich spraw jest coraz więcej. My chcemy, żeby ludzie mogli sami decydować swoim losie – stwierdza Bedka.
Kolejny wolnościowy postulat, który akurat w Szczecinie udało się Konfederacji zrealizować, to picie alkoholu na bulwarach.
– Bulwary fantastycznie pokazują, że ludzie umieją i lubią spotykać się na świeżym powietrzu, żeby wypić piwko lub dwa. Poza drobnymi problemami porządkowymi spowodowanymi brakiem wystarczającej liczby śmietników, niewiele jest incydentów związanych z zakłócaniem porządku. Naszym zdaniem, jeśli ktoś zakłóca porządek, powinien być przykładnie ukarany, a z tym w naszym kraju jest obecnie największy problem – zauważa kandydat do Sejmu.
„Róbta, co chceta” czy chcącemu nie dzieje się krzywda?
Wszystkie wolności i prawa deklarowane przez Konfederację skłaniają do refleksji, że komitet Janusza Korwina-Mikkego, Roberta Winnickiego i Grzegorza Brauna chciałby wprowadzić zasadę „róbta, co chceta”, jednak na tak postawioną tezę kandydat Konfederacji reaguje bardzo stanowczo.
– Nie „róbta, co chceta”, a chcącemu nie dzieje się krzywda. Każdy jest odpowiedzialny za siebie i wraz z wolnością powinien ponosić jej konsekwencje. Jesteśmy za legalizem w prawie, chcemy, aby prawo było proste i skuteczne. I żeby państwo było skuteczne w egzekwowaniu tego prawa – kwituje Bedka.
Konfederacja to jeden z pięciu ogólnopolskich komitetów wyborczych. Jej program łączy w sobie daleko idący liberalizm gospodarczy i wolność osobistą, jednocześnie stawiając na wsparcie najbardziej potrzebujących, ochronę życia i ochronę tradycyjnych, konserwatywnych wartości. Sondaże dają ugrupowaniu od 4 do ponad 7% poparcia. Już w najbliższą niedzielę okaże się, czy Konfederaci zasiądą w ławach polskiego parlamentu.
Sfinansowane przez KW Konfederacja Wolność i Niepodległość
Komentarze
19