Zbiegamy po schodkach do przejścia podziemnego pod aleją Wyzwolenia. Na usytuowanej pod ziemią stacji czeka już na nas pociąg Szczecińskiej Szybkiej Kolei Miejskiej. W ciągu kilkunastu minut możemy dzięki niemu dotrzeć do prawobrzeżnych dzielnic miasta. Tak miało być… A jak jest?
Dokładnie 28 lat temu, 13 stycznia 1984 roku, pierwsi przechodnie mogli skorzystać z przejścia podziemnego pod skrzyżowaniem alei Wyzwolenia oraz ulic Malczewskiego i Rayskiego. Kilkudziesięciometrowy tunel pozwala na przejście pod aleją Wyzwolenia, i zapewnia dostęp do przystanków tramwajowych. Pod ziemią znajduje się kilka sklepów, a przechodniom bardzo często umilają czas uliczni grajkowie. Od niedawna w przejściu podziemnym można spotkać również Mario Brosa. Kilka dni temu na ścianach korytarza pojawiło się efektowne graffiti z bohaterem kultowej gry wideo. W praktyce to jedyny element rozpraszający ponurą atmosferę podziemnego tunelu. Tunelu, który na początku lat 80. XX wieku, miał być jedną z najnowocześniejszych inwestycji w Szczecinie.
Przedłużające się prace
Budowę przejścia podziemnego rozpoczęto w kwietniu 1979 roku. Nie stosowano wyrafinowanych metod. Wykopano po prostu olbrzymi dół, na którego dnie powstała betonowa konstrukcja tunelu. Całość zasypano ziemią. Realizacja tej, wydawałoby się nieskomplikowanej inwestycji, zajęła budowlańcom ponad 4 i pół roku. I nie był to wcale rekord. Wiele prac budowlanych rozpoczętych w tamtym okresie przeciągało się latami. Budowa nieistniejącego już hotelu Neptun trwała 12 lat (1972-1984), a Trasy Zamkowej 18 (1978-1996). Zresztą Trasa Zamkowa nigdy nie uzyskała kształtu zgodnego z początkowym projektem. Niestety podobnie było w przypadku przejścia podziemnego.
Zgodnie z planami, przejście podziemne miało obejmować obszar całego skrzyżowania. Tym samym rzeczywiście ułatwiałoby komunikację pieszą w tej części miasta. Niestety, ze względu na koszty i przedłużające się prace, zrezygnowano z tego rozwiązania, ograniczając inwestycję do tunelu przecinającego aleję Wyzwolenia. Piesi muszą więc swoje odstać na światłach przy ulicach Malczewskiego i Rayskiego, by móc pokonać kilkudziesięciometrowy podziemny korytarz.
Podziemna stacja Centrum
Jeszcze ambitniejsze plany zakładały wykorzystanie tunelu jako zejścia do podziemnej stacji Szczecińskiej Szybkiej Kolei Miejskiej. Projekt SSKM powstał w latach 70. XX wieku. Jego pomysłodawcy proponowali połączenie prawobrzeżnych dzielnic miasta z Centrum i dalej z Policami, wykorzystując istniejącą infrastrukturę kolejową. W kilku miejscach konieczne były jednak dodatkowe inwestycje i tu pojawia się najbardziej fantastyczna część projektu. Po minięciu stacji Szczecin-Niebuszewo, pociąg wjeżdżałby do tunelu, prowadzącego pod aleją Wyzwolenia. Na wysokości dzisiejszego biurowca Oxygen miała powstać podziemna stacja Centrum, do której zejście stanowiłoby budowane wówczas przejście podziemne. Linia SSKM miała wychodzić na powierzchnię po minięciu Bramy Portowej. Projekt ten oczywiście nie doczekał się realizacji. W XXI wieku powrócono do koncepcji wykorzystania torów kolejowych w celu usprawnienia komunikacji miejskiej w Szczecinie, nikt jednak nawet nie wspomina o budowie podziemnych korytarzy dla Szybkiej Kolei Miejskiej.
Kładki lepsze?
Mimo upływu lat przejście podziemne pod aleją Wyzwolenia jest jedynym tego typu miejscem w Szczecinie (nie licząc tunelu na dworcu PKP oraz przejścia pod wiaduktem na ulicy Wilczej, które de facto nie prowadzi pod ziemią). W najbliższych miesiącach wraz z Obwodnicą Śródmiejską, ma dopiero powstać przejście podziemne w rejonie ulicy Łabędziej. Do tej pory włodarze miasta stawiali raczej na przejścia nadziemne. Przykład budowy kładek nad ulicą Gdańską pokazuje jednak, że i tego typu inwestycje potrafią się przeciągać ponad miarę.
Komentarze
2